wtorek, 4 listopada 2014

Carin Gerhardsen – „Kołysanka na śmierć”

I oto sięgnęłam po trzecią (mam szczerą nadzieję, że nie ostatnią) część historii pracy policji z Hammarby.
Znów spotykamy się z komisarzem Connym i jego drużyną. Co tym razem spadło im na głowę? Egzekucja młodej Filipinki i jej dwojga malutkich dzieci. W tym samym czasie jeden z policjantów z ekipy Sjoberga znika. A może ucieka? W końcu przed długi czas jest podejrzany o dokonanie tych morderstw. A może go uprowadzono? Co łączyło Einara z młodą Filipinką i czy faktycznie on ich zabił jak myślą jego koledzy z pracy? Więc cofniemy się o jakieś 30 lat, poczytamy o wspomnieniach, o tym co wydarzyło się kiedyś i w tedy dowiemy się wszystkiego. Dowiemy się co spotkało Conny’ego w dzieciństwie i co oznacza jego sen. Zostanie wyjaśniony wątek jego romansu – dlaczego to zrobił i co nim kierowało? No i mój upragniony wątek Petry – policjantki z ekipy Sjoberga – jej historia również się tu wyjaśni, ale nie ona tu będzie wiedziała wszystko. Całość jest rewelacyjna, a sama uroniłam na koniec kilka łez wzruszenia…
Historia dwuwymiarowa robi ogromne wrażenie. Sama książka to wyśmienity kryminał z bardzo rozbudowanym wątkiem psychologicznym i to na wysokim poziomie. Czytasz z zapartym tchem nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Książka na prawdę dla każdego kto lubi ten gatunek. Miejmy nadzieję, że Carin zaszczyci nas jeszcze nie jedną powieścią z losami ekipy śledczej z Hammarby.

<Ocena: 9/10>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz