wtorek, 4 listopada 2014

Lionel Shriver – „Musimy porozmawiać o Kevinie”

O książce przypadkowo przeczytałam w internecie i tak zaciekawił mnie jej opis, że bez wahania zamówiłam ją sobie w bibliotece.
„Musimy..” jest na prawdę przytłaczającą książką jeśli chodzi o tematykę, a potęguje to jeszcze ciężkawy styl pisania. Historia zawarta tylko w kilkuset stronach poraża i przeraża. Mimo, że przeczytałam ją już jakiś czas temu to łapię się na tym, że bardzo często do niej wracam myślami. Książka kryje tragedię Kevina, jego rodziny, a także uczniów z jego szkoły i ich rodziców. Dla każdego ta tragedia jest inna. Życie każdego z nich w pewnym momencie legnie w gruzach. A wszystko wyjaśnia się pod koniec książki. Tam ujrzycie cała tragedię. Bo mimo, że jest ona przeplatana przez cała powieść to w tym miejscu ukazuje się cały dramat zachowania Kevina i tego co zrobił własnej rodzinie i nie tylko. Ja do tej pory wracam myślami co kierowało Kevinem i czy w jakikolwiek sposób to co zrobił było dla niego traumą,tragedią bądź w jakimkolwiek znaczeniu nauczką…
Mroczna i bolesna powieść. Szokuje i hipnotyzuje, odpycha i przyciąga. Wzbudza podziw i lęk.
Czytając tę powieść zastanawiałam się czy ją doczytam czy odłożę. Jednak książka zwyciężyła i mimo ciężkiego stylu pisania dokończyłam i mocno się zszokowałam. Nie chcę nie potrzebnie się wywodzić. Kilka pierwszych słów i ocena powinny Was zachęcić do przeczytania tej powieści i tyle – warto ją znać…
<Ocena: 10/10>

2 komentarze:

  1. Muszę wreszcie zabrać się za jej przeczytanie, film jest interesujący.

    OdpowiedzUsuń
  2. Film mi się podobał i nie wiedziałam, że to było na podstawie książki! Kolejna pozycja dochodzi do mojej wielkiej listy oczekujących...

    OdpowiedzUsuń