wtorek, 4 listopada 2014

Simon Beckett – „Rany kamieni”

Jako miłośnik tego gatunku książek nie mogłam przejść obok Becketta obojętnie. Z jego stylem zapoznałam się dzięki bibliotece. Zaczęłam i wpadłam po uszy. 
Głównym bohaterem jest tutaj uciekający z Francji mężczyzna – pytanie dlaczego? Po drodze ma wypadek i ląduje na farmie – co z tego wyniknie? W tle zagadka zaginięcia a może morderstwa – czy ma z tym coś wspólnego? Na farmie trzy dorosłe osoby i dziecko, przecież tam nic Ci nie może grozić – czy, aby na pewno? Kilka kwestii i kilka pytań – na żadne Ci nie odpowiem, bo na każde znajdziesz odpowiedź w książce. Jeśli Cię to zainteresował to po prostu ją weź i przeczytaj. 
”Rany kamieni” są całkiem inne od serii z doktorem Hunterem. Ale równie wciągające mimo, że mniej makabryczne. Fakt styl nie ten do którego przywykłam u Becketta, ale dalej trzymający w napięciu tylko „inny”. Jak by spokojniejszy i bardziej tajemniczy. Jak dla mnie rewelacja chociaż dalej z utęsknieniem będę czekać na ciąg dalszy przygód dr. Davida Huntera. Myślę, że to rewelacyjna książka dla osób delikatniejszych i chętnych zacząć przygodę z panem Beckettem.
<Ocena: 10/10>

1 komentarz:

  1. O tak Beckett jest świetny. Czytałam jakąś jego książkę tylko tytułu nie pamiętam. Ale była fajna

    OdpowiedzUsuń