wtorek, 26 kwietnia 2016

Deborah Moggach - "Hotel Marigold"

Tytuł: Hotel Marigold
Autor: Deborah Moggach
Stron: 388
Gatunek: Obyczaj, literatura współczesna, podróżnicza
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
ISBN 978-83-7818-834-6

Kultura Indii zainteresowała mnie już jakiś czas temu, ale do tej pory bardziej ze strony dokumentalnej i czysto podróżniczej. Światy jakie się tam zderzają czyli bogactwo i skrajne ubóstwo robią wrażenie, przyciągają i wciągają. Przez przypadek ujrzałam tą pozycję i stwierdziłam, że fabularyzacja tych klimatów powinna przypaść mi do gustu. Czy tak było?

"Hotel Marigold" to opowieść całkiem inna niż czytywałam do tej pory, bo opowiada o emerytach. Nie miałam okazji jeszcze czytać nic co zawierało by ich jako głównych bohaterów czy bohaterów w ogóle. Pokazuje nam, że nawet na tak zwane stare lata człowiek może odważyć się i zmienić życie o 180 stopni! Pytanie czy warto?

Grupa angielskich emerytów decyduje się na odważny krok. Pakują się i wyjeżdżają do Indii, do magicznego Hotelu Marigold. Planują odnaleźć tam spokój, ukojenie i bezpieczeństwo. Każde z nich rozmyśla nad dotychczasowym życiem, rodziną, nad tym co osiągnęli, co stracili i co jeszcze mogą zyskać. Wszyscy jeszcze do niedawna byli pewni, że mogą wszystko, a nagle okazuje się, że potrzebna im pomoc i towarzystwo by normalnie funkcjonować. Większość z bohaterów ma niesamowicie pozytywne podejście do życia.

"Życie zaczyna się po siedemdziesiątce. - Madge się uśmiechnęła, oślepiając go kosztownym efektem swojego dentysty. - Siedemdziesiątka to nowa czterdziestka, nie wiedział pan?" *

Z dość sporym zainteresowaniem śledziłam losy Magde, Normana, Evelyn, Muriel czy Eithne. Prócz nich poznajemy losy ich rodzin - niektóre pozwalają na wyjazd seniorów z obawami i smutkiem, inni traktują ich jako ciężar. Widzimy jak wszyscy zmagają się z lękiem o to co będzie jutro. Tak pokolenie młodsze jak i starsze. 

"Właśnie dlatego lubiła koty. Tak łatwo można było je zadowolić: fotel, ciepły piec, czuły dotyk. Ludzie potrzebowali znacznie więcej rzeczy, żeby poczuć szczęście." **

Pierwsze wrażenie to historie opowiedziane ot tak. Obcy sobie ludzie i ich losy. I nagle pojawiają się zbiegi okoliczności, które w naprawdę fajny sposób łączą to wszystko w miłą i ciekawą całość.

Niestety książka sama w sobie niespecjalnie mnie pochłonęła. Początek szedł mi naprawdę opornie i powolnie. Dopiero w okolicy połowy zaczęłam czytać z zainteresowaniem. Chyba spodziewałam się czegoś innego, więcej dynamiki i energii. Może to kwestia tego, że książka jest o ludziach starszych, a oni jednak mają tej energii co raz mniej? Nie wiem, ale na pewno nie mam zamiaru odradzać jej czytania, a wręcz przeciwnie jeśli macie ochotę na coś spokojnego niby życiowego, a jednak innego niż nasza codzienność!

* - Cytat z "Hotel Marigold" Deborah Moggach - str. 354

** - Cytat  z "Hotel Marigold" Deborah Moggach - str 89


<Ocena: 6/10>


Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Rebis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz