wtorek, 12 lipca 2016

Mons Kallentoft - "Ziemna burza"

Tytuł: Ziemna burza
Cykl: Komisarz Malin Fors (tom 8)
Autor: Mons Kallentoft
Stron: 304
Gatunek: Thriller, kryminał, kryminał skandynawski
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
ISBN: 978-83-781-8762-2

Kallentofta znam już od kilku lat. Do tej pory przeczytałam całą serię o Malin Fors z cyklu pór roku. Jeśli chodzi o żywioły to niestety, ale nie miałam okazji zapoznać się z dwiema wcześniejszymi. Jednak na pewno je nadrobię, bo uwielbiam autora i klimat jaki stwarza w swoich powieściach. Mrok, ale i zastosowanie wypowiedzi umarłych zdecydowanie przypadły mi do gustu.

Komisarz Malin Fors nie jest typową policjantką. To samotna kobieta, którą zostawił mąż, której córka wyjechała gdzieś do dżungli by pomagać innym, a ona sama zmaga się z bycie  niepijącą alkoholiczką. Wydawało by się, że wszystko co najgorsze dotyka właśnie jej, ale jest twarda i jak umie tak sobie radzi. Malin wraz ze swoją ekipą zostaje wezwana na miejsce nietypowej zbrodni. Ciało młodego mężczyzny jest całkowicie nagie, a na ciele nie widać żadnych obrarzeń prócz opuchlizny w okolicach ust. Jak się okazuje ofiara to lewicowiec, który się rzekomo nawrócił, ale kogo by nie spytać nikt w to nawrócenie nie wierzy. Mija zaledwie kilka godzin od tego zdarzenia, a zostaje zgłoszone uprowadzenie nastolatki, która znów walczyła po przeciwnej stronie co pierwsza ofiara. Najgorsze jest jednak to, że zostaje ona żywcem zakopana w czymś na kształt trumny. Wężyk doprowadzajej wodę, którą pije łapczywie, ale która się kończy, nie może się ruszyć, obrócić, wyprostować. Czuje zapach ziemi, chodzące i pełzające robaki, a nie jest w stanie z tym zrobić kompletnie nic. Czeka, a gdzieś koło niej tyka zegar...
W tym samym czasie sprawca prowadzi z policją grę. To daje im wskazówki, to się z nich śmieje, a oni nie potrafią posunąć się do przodu. Zbyt dużo tropów tj. rasizm, religie, uchodźcy, terroryści samobójcy. Gdzie się nie obejrzą tam są powiązania i mogą byc podejrzani. Pojawia się jednak trzecia ofiara i śledztwo rusza z kopyta. To właśnie na tym etapie Malin uzmysłowi sobie, że ma dla kogo żyć i że jest ktoś kto chętnie będzie jej w tym życiu towarzyszył.

Jak dla mnie książki Monsa są rewelacyjne. Mroczne, tajemnicze, nastrojowe i klimatyczne. Dla niejednej osoby będą za mało dynamiczne, zbyt spokojne i powolne. Zgodzę się, bo sama takich nei lubię, ale on mną zawładną i wiem, że tu nie przeszkadza mi kompletnie nic. Do póki poziom który był w ksiażkach, które czytałam zostanie utrzymany to ja z nich nie zrezygnuję i będę czytać do ostatniej storny każdą kolejną. A ponieważ nie są zbyt krwawe i drastyczne to polecam każdemu!

<Ocena: 10/10>


Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Rebis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz