niedziela, 2 kwietnia 2017

Katy Evans - "Manwhore +1"

Tytuł: Manwhore +1
Cykl: Manwhore (Tom 2)
Autor: Katy Evans
Stron: 382
Gatunek: literatura erotyczna, literatura obyczajowa, romans, 
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
ISBN: 978-83-655-0642-9

Spod pióra Kathy Evans wyszło już kilka książek. Nawet ta pt. "Manwhore +1" jest drugim tomem serii. Osobiście nie miałam okazji czytać pierwszej części i sama nie wiem czy mi tego brakowało czy nie. Czułam na początku odrobinę zagubienia poznając losy Malcolma i Rachel, ale nie na tyle by nie odnaleźć się z czasem w treści i losach tychże bohaterów.

Malcolm Saint miał być dla Rachel zadaniem. Miał być artykułem. Jako młoda dziennikarka miała odsłonić światu życie młodego milionera. Nie przypuszczała, że spotkanie z nim zmieni nie tylko jej, ale również jego życie i to nie ona odsłoni jego karty lecz on jej pragnienia. 

"Miłość jest tematem  tak wielu filmów, piosenek, książek czy dzieł sztuki. Jest czymś równie naturalnym , jak narodziny i śmierć, a mimo to otacza ją aura tajemniczości. Nigdy nie otrzymuje się ostrzeżenia."*

Rachel trochę narozrabiała co spowodowało, że jej relacje z Saintem ochładzają się i to bardzo. Ich kontakt się urywa, a ona rozmyśla nad tym co i jak zrobić by odzyskać jego zaufanie. I ogólnie jego samego... 
Ona próbuje odbudować to co zniszczyła, on ma wobec niej swoje plany. I nie jest to powrót do bycia razem na wcześniejszych zasadach.

Więcej nie napiszę, bo żal zdradzać co nas czeka dalej. Czy Rachel i Malcom się zejdą? Czy uda jej się odbudować to co zniszczyła? Jakie plany wobec dziewczyny ma Saint?

Siadając do erotyków nigdy nie mam wobec nich żadnych wymagań - nie wiem po prostu czego można od takiej literatury oczekiwać. Zazwyczaj dobrze się przy niej bawię choć nie jestem w stanie przeczytać więcej niż jedną pozycję pod rząd. Czy "Manwhore +1" była jedną z tych, które mnie zainteresowała? I tak i nie. Sama historia jak najbardziej jest w stanie zaciekawić, wciągnąć i zabrać nas do innego świata. 

Ale mam dziwne wrażenie, że po cokolwiek bym nie sięgnęła to wszystko oparte jest na losach Christiana i Anastasii. A to co irytuje mnie najbardziej to fakt, że każda jedna książka z tego gatunku musi opierać się na byciu... milionerem. Gdzie bym nie spojrzała, co nie przeczytała to ON musi mieć na koncie dużo zer, bardzo dużo zer. I w tedy historia może się toczyć do przodu. 

Katy niestety poszła tym samym torem. Jej bohater jest bogatym, przystojnym i dominującym mężczyzną, którego partnerką jest nieśmiałe, niepewne i zagubione dziewczę. Myślę sobie czy temat erotyki jest tak mały objętościowy by wyjść za pewne ramy i napisać coś nowego czy może ja mam za duże nadzieje w związku z każdą kolejną powieścią. Bo choć nie mam praktycznie żadnych wymagań to liczę na to, że nie będzie to kolejne powielenie tej samej historii, w której bohaterowie mają inne imiona i ewentualnie wiek. Już nawet praca niekoniecznie musi być inna...

Nie wiem czy polecam. Jeśli lubisz tematykę erotyki to tu jej nie zabraknie. Jeśli nie przeszkadza Ci czytanie czegoś po raz enty  to jak najbardziej książka Cię nie zawiedzie. Jeśli lubisz dominujących facetów i skromne dziewczyny to znajdziesz to coś dla siebie. 

* - Cytat z "Manwhore +1" Katy Evans, str. 176

<Ocena: 5/10>

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Wydawnictwo Kobiece

3 komentarze:

  1. Choć opinie o tej książce czytałam skrajne, to myślę, że chyba się na nią skuszę ;) Zobaczymy czy mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprecyzuj choć troszkę oczekiwania, a polecę coś lepszego w tych klimatach ;)

      Usuń
  2. Tak to już niestety jest. Coś osiąga sukces i powstaje masa kopii, z nadzieją że też się sorzeda i będzie można zarobić kupę kasy :( po to na pewno nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń