sobota, 16 stycznia 2021

Ilaria Tuti - "Śpiąca nimfa"

Tytuł: Śpiąca nimfa
Cykl: komisarz Teresa Battaglia (tom 2)
Autor: Ilaria Tuti

Stron: 542
Gatunek: kryminał, thriller, thriller psychologiczny, dramat, 
Wydawnictwo: Sonia Draga
ISBN: 978-83-811-0999-4

Minęło naprawdę sporo czasu między usłyszeniem o Ilarii a przeczytaniem jej pierwszej powieści "Kwiaty nad piekłem". Niestety zasługą tego jest chroniczny brak czasu na kolejne książki. Jednak jeśli coś ewidentnie przypadnie mi do gustu, to robię wszystko by ciągnąć dalej, szczególnie jeśli do czynienia mam z cyklem, a nie pojedynczymi pozycjami. Także, "Śpiąca nimfa" również musiała w końcu trafić w moje ręce i tak też się stało. Pierwszą część o komisarz Battagli pamiętam aż za dobrze. To były moje prywatne ruchome piaski, które wciągały do ostatniej strony. Czy "Śpiąca nimfa" także mnie pochłaniała?

Teresa Battaglia to komisarz z ogromnym stażem i doświadczeniem. Widziała już naprawdę wiele, choć ostatnie śledztwo uświadomiło jej, że nie ma prawa mówić, że wszystko. Tym razem przedmiotem śledztwa okazuje się...obraz. Chodzi o portret przepięknej kobiety, który został namalowany przez partyzanta podczas ostatnich dni II wojny światowej. Obraz, który namalowany jest intrygującą czerwienią, skrywa jednak niebywałą i szokującą tajemnicę. Został on namalowany ludzką krwią, krwią prosto z serca ofiary.
Pytanie brzmi, kim była ofiara, a kim "artysta"? Czy możliwe jest, by autor dzieła zabił tylko po to, by uwiecznić piękno młodej kobiety?

Battaglia i jej współpracownicy nie mają praktycznie żadnych śladów. Dysponują tylko obrazem. Nie ma ciała, nie ma śladów, ale jest krew. To ona prowadzi komisarz i jej podwładnego Mariniego do doliny Resia. Surowej krainy wśród gór w północno-wschodniej części Włoch. I tak krok po kroku zaczynając od jednego tropu, potem doliny i dzięki rozmowom z kolejnymi ludźmi śledztwo nabiera kształtu. Zaczynają pojawiać się osoby, które coś pamiętają, coś wiedzą, ale wolą milczeć... Jest ktoś, kto zrobi wszystko, by tajemnica nie ujrzała światła dziennego. Determinacja tego kogoś zaskoczy chyba wszystkich.

W największych tarapatach znajdzie się jednak sama Teresa. Jej choroba postępuje, a nie chce nikomu o niej powiedzieć. Ukrywanie powoduje, że zeszyt, który był jej prawą ręką, znika i grozi demaskacją jej ułomności... Marini zaś z jednej strony chce wspierać Battaglię, ale z drugie sam zmaga się z nie lada problemami i to natury niezwykle osobistej.
Jak potoczą się ich losy? Kto komu w ostateczności będzie pomagał? Czy będzie im dane uratować się nawzajem? Kim będzie osoba, która pomoże im w śledztwie i nie tylko?

Książka niestety nie była tak porywająca, jak jej pierwsza część. Potrzebowałam sporo czasu na wciągnięcie się w akcję, a niestety za połową było już chyba tylko gorzej. Dodatkowo nie potrafię uwierzyć, że nikt z bliskich współpracowników nie widzi problemów, z jakimi zmaga się komisarz Battaglia. Jest zostawiona sama sobie, każdy ją słucha jak Boga jedynego, a ona nawet przez sekundę nie pomyśli jakie zagrożenie stwarza dla współpracowników. To mi się bardzo nie podobało i spowodowało, że książkę odbierałam dość nieprzyjaźnie. Mimo to, jeśli autorka wyda kolejną, chcę po nią sięgnąć. Gdyby tylko wróciła poziomem do "Kwiatów nad piekłem" to myślę, że zniosłabym samowolkę pani komisarz i jej rządy na komisariacie (i nie tylko). Jeśli planujecie czytać to koniecznie w odpowiedniej kolejności, bo ma ona ogromne znaczenie (w przypadku Teresy, ale również Massima).

Ocena: 6/10

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania dziękuję wydawnictwu Sonia Draga

1 komentarz: