niedziela, 26 sierpnia 2018

Vi Keeland -"Tylko Twój"

Tytuł: Tylko Twój
Cykl: Cole (Tom 1 )
Autor: Vi Keeland
Stron: 254
Gatunek: romans, obyczaj, literatura kobieca, literatura współczesna, erotyk
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
ISBN: 978-83-660-7432-3


Pewnie pomyślicie, że zaczyna się robić u mnie nudno. W końcu ile można czytać Vi Keeland. A ja odpowiem: dopóki autorka pisze i dopóki jest wydawana. Przyciąga mnie jak mało kto. Szczególnie że gatunek też nie do końca moja bajka. A jednak pochłaniam. Jej pozycje mam na jeden dzień. Na cudowny relaks, oderwanie od rzeczywistości, wybranie się do innego świata. A żaden czas nie nadaje się do tego tak idealnie, jak lato.

Sydney wybiera się w podróż poślubną. Luksusowy hotel, piękna plaża oraz drinki z palemkami. I tylko jeden mały problem. Zamiast męża... przyjaciółka. Może i dziwne to towarzystwo jak na miesiąc miodowy, ale co zrobić jak na dwa miesiące przed podróżą zaręczyny zostały zerwane? Przecież lepiej jechać ze Sienną niż wcale, prawda? Syd pewna była koszmarnego pobytu na Hawajach, rozmyślania czy dobrze postąpiła w sprawie z Michaelem i czy wplątywanie się w letni romans jak proponuje jej najlepsza przyjaciółka to dobry pomysł. Pech, a może szczęście chciało, że dziewczyna nie miała wiele czasu na rozgrzebywanie tych tematów, bo bardzo szybko tonie we wzroku pewnego mężczyzny, który jej zainteresowanie odwzajemnia i to z jeszcze większą pewnością siebie. 
Jack to milioner, który zarabia w dość kontrowersyjny sposób. Interes założony na złość ojcu okazał się strzałem w dziesiątkę, ale komplikuje mężczyźnie plany. Para umówiła się na krótki, letni romans. Bez zbędnego poznawania wzajemnego życia podejmują grę w 10 pytań. Ona swoje wykorzysta, a jemu zostanie jeszcze kilka. Zauroczony nie tylko urodą, ale i charakterem Sydney nie potrafi powiedzieć, czym się zajmuje. Szczególnie że chciałby się z nią spotkać jeszcze nie raz i nie dwa...

Spotkanie Sydney i Jacka było jak sen, a z każdego snu człowiek kiedyś się budzi. Czasami się z tego cieszy, a innym razem dopada go żal, że to koniec. Jak będzie z nimi? A może zrobią wszystko, by ten sen trwał... 

Czy letni romans to był dobry pomysł? Czy Sydney potrafi wpasować się w taki układ, jeśli wie, że jest osobą niezwykle uczuciową i delikatną pod tym względem? Czy Jack zawalczy o przelotną znajomość? Powie, a może ukryje, czym się jeszcze, prócz hotelarstwa zajmuje się w wolnej chwili i w jaki sposób zarabia? Czy znajomość tych dwojga ludzi ma prawo przetrwać i przerodzić się w coś więcej? Czy rasowy playboy będzie umiał zostać monogamistą dla tej jedynej? 

Vi Keeland ostatnimi czasy nie leniuchuje i wydaje swoje powieści, jak piekarz piecze świeże bułeczki. Prawie cały czas jakaś jej powieść widnieje jako bestseller. Z jednej strony bardzo się z tego powodu cieszę, ale z drugiej coś zaczyna się psuć. Jej książki tracą na tak szybkim pisaniu. Brak im dawnego polotu, a ta dodatkowo ma wiele powtórzeń. Na plus i to ogromny zasługuje niekonwencjonalny zawód Jacka, który ukrywa przed Sydney. Myślę, że tu autorka wpadła na genialny pomysł urozmaicenia dość pospolitej fabuły w powieściach tego gatunku. Mimo minusów są też plusy, a oto oznacza, że dalej czekam na powieści Vi, a szczególnie dalsze losy Jacka i Sydney.

<Ocena: 7/10>

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję księgarni Tania Książka

czwartek, 23 sierpnia 2018

Darren O'Sullivan - "Osiem minut"

Tytuł: Osiem minut
Autor: Darren O'Sullivan
Stron: 346
Gatunek: obyczaj, dramat, literatura współczesna, thriller, sensacja, kryminał
Wydawnictwo: Harper Collins
ISBN: 978-83-276-3735-2

Tym razem miałam do czynienia z debiutem. Przyznam szczerze, że czekałam na niego jak na mało co. Ten opis z tylu i pochlebne opinie kusiły strasznie, więc nie dziwota, że aż tak oczekiwałam tej pozycji na rynku. Darren O'Sullivan zdecydowanie trafił tą pozycją w mój gust. Przynajmniej byłam tego pewna do momentu, aż nie zaczęłam czytać...

"Chris stał i patrzył jak pomału mijają sekundy. Osiem minut, musi poczekać jeszcze tylko osiem minut." * 

Pewnego majowego dnia Chris stanął na peronie po to, by zrobić ten ostateczny krok, na który przygotowywał się od kilku miesięcy. Data nie jest przypadkowa. To rocznica ślubu Chrisa i Julii. 5 maja to ich dzień. Niestety teraz mężczyzna musi świętować ją sam, bo jego żona nie żyje. Aby nie musieć przeżywać rocznic samotnie postanawia do niej dołączyć. Jest pewny, że uczynił wszystko i jest przygotowany, by zrobić ten jeden krok. 
Tyle, że na cztery minuty przed ostateczną decyzją pojawia się ona. Kobieta, która niszczy jego zamiary. Nie chce tego robić na jej oczach. Nie chce nikomu zatruwać życia swoim postępkiem. Nie chce, by ktoś do końca swoich dni widział, jak on popełnia samobójstwo.
Gdy tylko pociąg przejeżdża, Chris znika, a Sara znajduje list niedoszłego samobójcy. To wtedy uświadamia sobie, co mężczyzna chciał zrobić i przed czym go uchroniła. Pytanie tylko, czy na dobre, czy tylko odsunęła to w czasie.

Powieść zaczyna się w momencie, gdy Chris postanawia popełnić samobójstwo by dołączyć do swej żony. Uniemożliwia mu to kobieta, która postanawia go odnaleźć i zrozumieć co kierowało Chrisem. Akcja to tak naprawdę wspomnienia mężczyzny o życiu sprzed śmierci jego żony, która jak się okazuje ma drugie dno. Nie wiem kto i dlaczego umieścił tę powieść w dziale thriller. Jak dla mnie to totalna porażka. Nie tylko wpasowanie pozycji do tego gatunku, ale i sama pozycja. Dawno nie czytałam tak kiepskiej i nudnej książki. Co z tego, że pomysł był genialny skoro wykonanie wprost fatalne? To jedna z tych pozycji, którą jeśli tylko uda Ci się przeczytać to zapomnisz o niej w zastraszająco szybkim czasie. Ja jej nie przeczytałam. Ja ją wymęczyłam. A raczej to ona wymęczyła mnie. Można powiedzieć, że wytłumaczeniem jest fakt iż jest to debiut, ale mam za sobą niejeden i aż tak źle dawno nie było. Ja podziękuję za książki tego autora. Wam zostawiam otwartą bramę czy chcecie ryzykować czy nie.

* - cytat z "Osiem minut" Darren O'Sullivan, str. 5

<Ocena: 2/10>


Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu HarperCollins Polska

niedziela, 19 sierpnia 2018

Yasmina Khadra - "Bóg nie mieszka w Hawanie"

Tytuł: Bóg nie mieszka w Hawanie
Autor: Yasmina Khadra
Stron: 256
Gatunek: dramat, romans, literatura obyczajowa,
Wydawnictwo: Sonia Draga
ISBN: 978-83-811-0276-6

Yasmina Khadra. Jeszcze do niedawna nic o nim nie słyszałam, a aktualnie mam za dobą już trzy jego książki. I co najważniejsze przede mną kilka nieprzeczytanych. Jakoś nie wyobrażam sobie aktualnie życia bez tego autora i jego powieści. Ma w sobie coś, co mnie przyciąga i oby tego nigdy nie zabrakło. Każda z jego pozycji ma w sobie pewną magię, która oczarowuje czytelnika. Czy pisze o wojnie, o zamachach samobójczych czy nieszczęśliwej miłości robi to w niezwykły sposób. 

Don Fuego jest niezwykle znanym śpiewakiem. Wiele lokali w Hawanie zaprasza go do występów. Nadchodzi jednak dzień, gdy traci on posadę, a lokal, w którym do tej pory pracował, zostaje przejęty przez prywatną osobę. Od tej chwili mężczyzna nie potrafi znaleźć sobie miejsca. Nie rozumie, jak mogli się go tak po prostu pozbyć, jak zużytego mebla. Jest mu niezwykle ciężko przede wszystkim dlatego, że nie może śpiewać dla publiczności. Brak występów na estradzie, śpiewania dla tłumów powoduje, że zaczyna przygasać i wpadać w depresję. 
Jednak pewnego dnia sfrustrowany Don Fuego chodząc po mieście, natrafia na płomiennie rudą Mayensi. Jego miłość znajduje nowy punkt zaczepienia. Już nie jest królem rumby, ale znalazł królewnę, której pragnie oddać swoje serce. I robi to bez wahania. Problemem są tajemnice, jakie skrywa młodziutka dziewczyna. Zagrażają one nie tylko ich prywatnej idylli, ale jak się okazuje również innym ludziom.

Co kryje, jak by się wydawało nieśmiała Mayensi? Czy Don Fuego przejrzy na oczy? Co przyniesie los obojgu?

Czytając tą pozycję, jednego byłam pewna. Zbyt mało osób po nią sięgnie. Do niedawna najprawdopodobniej sama przeszłabym obok niej obojętnie. Tak naprawdę nie wiem, co przyciągnęło moją osobę do tego autora, ale cokolwiek to było, cieszę się, że się odezwało. Chciałabym żeby wielu z Was też tego dokonało. Nie jest to ani łatwa, ani rozreklamowana literatura. Nie ma etykietki, że jest bestsellerem. A jednak zasługuje na chwilę uwagi. Jeśli nie ta konkretna, to może inna z repertuaru Yasminy Khadry przypadnie Wam do gustu, a jest w czym wybierać. Ja już niebawem zasiadam do kolejnej i już teraz czuję, że ponownie się nie zawiodę.

Ocena: 10/10

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Sonia Draga

wtorek, 14 sierpnia 2018

Alex Perry - "Dobre matki. Prawdziwa historia kobiet, które przeciwstawiły się najpotężniejszej mafii świata"

Tytuł: Dobre matki. Prawdziwa historia kobiet, które przeciwstawiły się najpotężniejszej mafii świata
Autor: Alex Perry
Stron: 364
Gatunek: reportaż, książka dokumentalna, literatura faktu
Wydawnictwo: Znak Literanova
ISBN: 978-83-240-4846-9

Z perspektywy czasu to jednak minął już spory jego kawałek, jak czytałam książkę o naszych polskich mafiach. Mokotów, Pruszków i inne zakątki znane z brutalnych grup przestępczych. Wtedy te pozycje zrobiły na mnie nie lada wrażenie. Teraz po przeczytaniu "Dobrych matek. ..." musiałam usiąść i ochłonąć. Polskie mafie tak naprawdę nie wiele robią, nie są jakoś zbyt szkodliwe, nie szpanują, nie straszą, a przynajmniej nie w nieobliczalny sposób. Skąd taki wniosek? Z lektury powyższej książki. To włoskie mafie mają świat w garści. To one rządzą, starszą i stawiają do pionu.

Lea GarofaloGiuseppina Pesca oraz Maria Concetta Cacciola. Trzy kobiety. Trzy córki, trzy matki i trzy żony. Każda z nich miała nieszczęście mieć związek z mafią kalabryjską.

Tak zwana 'ndrangheta to najpotężniejsza grupa przestępcza na świecie. Działa w 120 krajach, zarządza bilionami euro i ma praktycznie wszystkie inne mafie pod sobą. Cosa nostra, camorra, kolumbijskie kartele czy rosyjskie mafie. Kontroluje aż 80% rynku twardych narkotyków w Europie.

Lea Garofalo była żoną mafiosa Carla Cosco. Dość szybko od niego uciekła i wraz z małą córeczką ukrywały się w różnych zakątkach Włoch. Poszła na policję zeznawać przeciwko mafii. Objęto ją ochroną, ale niewiele zrobiono. W końcu z niej zrezygnowała, chciała pogodzić się z mężem i przeprosić go za to, co zrobiła. Wyglądało na to, że wszystko idzie ku dobremu. Niestety... Lea została zamordowana.

Maria Concetta Cacciola również była żoną mafiosa. Uciekła i chciała zeznawać przeciw mafii. Niestety zaszantażowana ją dziećmi. Zrezygnowała ze współpracy z policją, wierząc, że rodzina wybaczy jej zdradę. Niestety... Upozorowano samobójstwo. Choć nie ma dowodów, nikt w nie nie wierzy.

Giuseppina Pesca najpierw współpracowała z policją, potem tę współpracę zerwała. Bała się o dzieci. Tym razem sąd, policja i karabinierzy pomogli. Uratowali dzieci i sama Giuseppina wróciła do zeznawania. Jako jedyna przeżyła. Dziś jest świadkiem koronnym i musi się ukrywać.

Dzięki tym trzem kobietom mafią zatrzęsła panika. Aresztowano setki osób z mafii, jak i tych, którzy z nimi współpracowali. Zajęto mieszkania, zakłady, samochody i inne dobra materialne. Wydawało się, że 'ndrangheta nareszcie zostanie zlikwidowana. Jednak to nie takie proste. Ciężko zlikwidować grupę, która działa w przeszło 120 krajach świata. Która wtyki ma dosłownie wszędzie, której boi się każdy.

Czytając tę książkę sama momentami się bałam. Gdy docierało do mnie, do czego zdolni są członkowie mafii kalabryjskiej, dostawałam gęsiej skórki. Cieszę się, że to co mamy w Polsce, to jednak nie to, co mają we Włoszech. Zachęcam Was do zapoznania się z tą pozycją, bo na prawdę warto. 


<Ocena: 8/10>

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak Literanova

niedziela, 12 sierpnia 2018

Piotr Górski - "Gorszy"

Tytuł: Gorszy
Cykl: Sławomir Kruk (Tom 2)
Autor: Piotr Górski
Stron: 416
Gatunek: literatura polska, kryminał, sensacja
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
ISBN: 978-83-276-3966-0


Piotr Górski jest znany prawdopodobnie wielu osobom. Szczególnie miłośnikom kryminałów. Ja byłam zadowolona pierwszą częścią i czułam pewien niedosyt z powodu niedokończonych wątków. Stąd też nie mogłam sobie odpuścić przeczytania dalszego ciągu. Jedyne co mnie troszkę rozstroiło to długi odstęp między wydaniem obu części i zdecydowanie za dużo czasu potrzebowałam, by przypomnieć sobie to i owo. Jednak mały to koszt patrząc na to, co dostajemy w tej powieści.

Marta Krynicka to młoda prokurator, która wpada w ogromne kłopoty. Komisarz Sławomir Kruk powinien być nie lada szczęśliwy z tego powodu, gdyż ostatnio, gdy prowadzili razem sprawę, Krynicka zrobiła wszystko by działać na jego niekorzyść. Okazuje się jednak, że Marta dzwoni właśnie do Kruka i u niego szuka pomocy. Mimo tego, jak układały się początki ich znajomości, ufa mu i wie, że jeśli ktoś ma jej pomóc, to właśnie on. Co ciekawe sam Sławek nie waha się, by stanąć po stronie pani prokurator. Choć miewa chwile, żeby wszystkim rzucić tak, by kobieta radziła sobie sama, to trwa przy niej, a nawet się naraża. Zaczyna prowadzić własne, nieoficjalne śledztwo, które ku jego zdziwieniu prowadzi do rodziców Krynickiej. Nie wie co o tym sądzić, ale pewny jest jednego. Coś tu śmierdzi i to bardzo. A skoro senator nie chce kwapić się, by pomóc własnej córce, to zaczyna grzebać głębiej. Naraża się niejednej osobie, ale u niego to całkiem normalne. Kruk stworzony jest do tego, by zniechęcać do siebie ludzi.

Mnie nie zniechęcił. Wręcz przeciwnie polubiłam go jeszcze bardziej, bo autor zrobił z niego człowieka z krwi i kości. Podobała mi się pierwsza część pt. "Kruk", ale to ,co dał z siebie Piotr w pozycji pt. "Gorszy" to już wyższa półeczka. Widać jak poprawił się jego warsztat, bohaterowie nabrali konkretnych i wyrazistych rysów, a sam komisarz, który był tu pierwszoplanową postacią, zyskał w moich oczach najbardziej. Ciekawi mnie czy autor pociągnie wątek dalej, bo ma ku temu powody, a zakończenie zdecydowanie sprzyja, by napisać coś jeszcze. Ja czekam z otwartymi ramionami. Oby nie za długo, bo znów zapomnę, o co chodziło, a nie dam rady nie czytać nic innego, by zachować w głowie tę historię.


<Ocena: 10/10>

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu HarperCollins Polska

piątek, 10 sierpnia 2018

Konkurs z Editio i serią "Until" - WYNIKI!

Kochani tak jak była mowa dziś czyli 10 sierpnia 2018 roku ogłaszam zwycięzcę konkursu "Until" 



Zestaw trzech książek Aurory Rose Reynolds z serii "Until" w skład którego wchodzą:

A które ufundowało wydawnictwo Editio 

Otrzymuje:

Jolanta Bączyk

Gratuluję!

czwartek, 9 sierpnia 2018

Yasmina Khadra - "Ostatnia noc Kaddafiego"

Tytuł: Ostatnia noc Kaddafiego
Autor: Yasmina Khadra
Stron: 176
Gatunek: literatura obyczajowa, dramat, literatura współczesna, literatura wojenna, 
Wydawnictwo: Sonia Draga
ISBN: 978-83-799-9430-4

Yasmina Khadra to tak naprawdę pseudonim Mohammeda Moulessehoula, algierskiego pisarza tworzącego w języku francuskim. Miałam okazję poznać go za sprawą książki "Zamach", która zawładnęła nie tylko moim umysłem, ale i sercem. Pomyślałam sobie wtedy, że będę musiała tego autora poznać zdecydowanie lepiej, bo jest tego wart jak mało kto. W poprzedniej powieści autor odważył się poruszyć temat zamachu samobójczego wśród islamistów. Teraz odkryłam spod pióra Khadry, literacki portret libijskiego rewolucjonisty i siejącego terror dyktatora. 

Mu'ammar al Kaddafi to libijski pułkownik, polityk i ideolog. W 1969 roku przeprowadził zamach stanu, w którym obalił monarchię. W latach 1969 - 2011 sprawował w Libii władzę autorytarną. Został zabity 20 października 2011 roku w rodzinnym mieście Syrta. 

Yasmina Khadra postanowił wniknąć w umysł bezwzględnego despoty i megalomana po to, by stworzyć uniwersalny portret wszystkich upadłych dyktatorów. Dzięki temu odsłania nam najbardziej prawdopodobne pobudki kierujące ludzkim okrucieństwem.

"Byłem młody, urodziwy i dumny, byłem tak niezwykły, że wystarczyło mi podnieść byle kamyk, aby stał się kamieniem filozoficznym. A co dzisiaj widzę ja, cudotwórca, którego charyzma rzucała czar na kobiety? [...] Miasto wydane na pastwę wandalizmu armii dżinnów, wille o strzaskanych okiennicach; zdewastowane skwery; zbezczeszczone budynki i wraki spalonych samochodów - jak okiem sięgnąć same zniszczenia. Usunięto moje hasła, oszpecono moje portrety zdobiące frontowe ściany; ..." *


"Zabijałem, torturowałem, terroryzowałem, uprowadzałem, dziesiątkowałem rodziny - nie miałem innego wyjścia. Ale nigdy nie krzywdziłem niewinnych. Karałem jedynie winnych, zdrajców i szpiegów." **

Choć pytanie wyszło z ust Mu'ammara to Khadra zadaje je w imieniu niejednego dyktatora: "Jak zapamięta mnie historia: jako bezwzględnego wizjonera czy nieposkromionego Beduina?
Na ogromne brawa zasługuje autor za to, jak napisał tę książkę. Gdyby nie notatka, że on tworzy literacki portret to była bym pewna, że narratorem "Ostatniej nocy Kaddafiego" jest sam Mu'ammar. W przepiękny sposób, z ogromnym realizmem i prosto z serca opisał coś, co mi szaremu człowieczkowi nie chce zmieścić się w głowie. 

Nie wiem, ale mogę się domyślać, jak wygląda walka o władzę. Chociaż tu gdzie mieszkam, nie jest idealnie, to im więcej odkrywam przed sobą kart o otaczającym mnie świecie, tym bardziej cieszę się, że żyję tu gdzie żyję. A swoją drogą, czy takie coś jak bezbłędność istnieje? Czy możliwe jest, by to właśnie władza weszła na ten poziom idealizmu, bezbłędności i prawości, który niby jest tak blisko, a jednak tak daleko? Jak cienka granica dzieli chęć stworzenia państwa idealnego od jego zagłady?

Cała ta krótka powieść, to coś na kształt karykaturalnej spowiedzi Mu'ammara al Kaddafiego. Im głębiej się zanurzamy w strony tej historii tym atmosfera robi się gęstsza, a akcja dynamiczniejsza. Tak naprawdę całość pięknie łączą w jedno dwa ostatnie rozdziały. Dzięki nim pozycja nabiera kształtu i logiki. Osobiście pokochałam Yasminę Khadrę za jego pióro i będę dążyć do przeczytania wszystkich jego książek. Z każdą kolejną czuję się pełniejsza. Wam również polecam się z nim zapoznać. Choć w przypadku "Ostatniej nocy..." mamy do czynienia z fikcją literacką, a wydarzenia historyczne to tylko tło to uznanie dla autora za stworzenie czegoś takiego. 

* - Cytat z "Ostatnia noc Kaddafiego" Yasmin Khadra, str.145

** - Cytat z "Ostatnia noc Kaddafiego" Yasmin Khadra, str.163


Ocena: 10/10

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Sonia Draga

sobota, 4 sierpnia 2018

Ewa Żarska - "Łowca. Sprawa Trynkiewicza"

Tytuł: Łowca. Sprawa Trynkiewicza
Autor: Ewa Żarska
Stron: 240
Gatunek: reportaż, książka dokumentalna
Wydawnictwo: Znak Literanova
ISBN: 978-83-240-4846-9

Gdy tylko uzyskałam możliwość korzystania w bibliotece z działu dla dorosłych, mój gust diametralnie się zmienił. Z tak zwanych bajeczek przeszłam od razu do konkretów, czyli kryminałów i thrillerów. Od tego czasu to jest właśnie mój świat. Jedyne co się zmieniło to to, że chętniej siadam do książek o mordercach, ale tych prawdziwych. Pewnie zszokuje to nie jedną osobę, ale właśnie to naprawdę lubię. Dla wyjaśnienia nie robię tego dla rozrywki. Raczej z chęci poznania motywu działania, spróbowania zrozumienia co taką osobą kierują, jak działa jego psychika.

Ewa Żarska podjęła się tematu, o którym dość głośno było w 2014 roku. O co, a może o kogo chodzi? O Mariusza Trynkiewicza. Urodził się w Piotrkowie Trybunalskim w 1962 roku. Uczył się różnie, ale skończył pedagogikę i pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego. Jednak to chyba tyle, jeśli chodzi o normalność i dobrą stronę jego osoby. Pierwsze problemy pojawiły się, jak Mariusz poszedł do wojska. W czasie trwania służby porwał i wykorzystał małego chłopca. Dostał za to rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Co z tego, skoro zaledwie kilka tygodni po uprawomocnieniu wyroku zaatakował kolejnego chłopca, za co otrzymał kolejne 1,5 roku pozbawienia wolności. Jako, że odwieszono mu poprzedni wyrok, ogółem do odsiadki miał 2,5 roku więzienia. Z powodu choroby matki zrobiono mu jednak przerwę w odbywaniu kary. 
Pytanie brzmi czy powinni to robić, wiedząc jakie problemy stwarza Trynkiewicz?
Niestety ta przerwa miała dramatyczne skutki. Doszło do jednego z najgorszych możliwych scenariuszy... Mariusz zwabił do swego mieszkania najpierw 13-letniego chłopca imieniem Wojtek, którego molestował, zabił, a na koniec ciało zakopał w lesie. A niecałe 3 tygodnie później zachęcił już trzech chłopców do wizyty we własnym domu. 11-letni Tomek, 12-letni Artur oraz 12-letni Krzysztof stracili tam życie. Ich zwłoki znalazł grzybiarz. Morderca próbował ich spalić.

Trynkiewicz przyznał się do wszystkiego, ale upiera się, że niewiele pamięta z tamtych zdarzeń. O tym, że zrobił coś złego, domyślił się, jak zobaczył pod paznokciem krew. Problem w tym, że jest poczytalny i nad wyraz inteligentny. Jego pierwszym wyrokiem była kara śmierci. Jednak w roku 1989 doszło do amnestii na mocy, której jego wyrok został zmieniony na 25 lat pozbawienia wolności. A co za tym idzie, jego wyrok zakończył się 11 lutego 2014 r.

Do dziś wielu ludzi w tym właśnie Ewa Żarska chcą się dowiedzieć, co tak naprawdę kierowało i kieruje Mariuszem nadal. Na wolności bowiem spędził niecały miesiąc, bo tym razem weszła tzw. ustawa o bestiach na mocy której Trynkiewicz znalazł się w zamkniętym ośrodku w Gostyninie. Co ciekawe już rok później dostał kolejny wyrok 5,5 roku pozbawienia wolności za posiadanie... pornografii dziecięcej. 

Ewa Żarska w przystępny i naprawdę ciekawy sposób przedstawia nam fakty sprzed kilkudziesięciu lat. Chciała odbyć z Trynkiewiczem rozmowę, ale on się nie zgodził. Szkoda, ale może i lepiej? Niby nic nowego się z tej książki nie dowiadujemy. Wszystko to było, a do rozmowy ze sprawcą nie doszło. Ale ja i tak będę śledzić każdą tego typu publikację. Autorka całą sprawę pokazuje w przystępny sposób mimo bardzo ciężkiego tematu. Problemem jest to, że całą prawdę znają tylko ofiary, które już nic nam nie powiedzą oraz morderca, który powie tylko to, co chce, byśmy usłyszeli. I nic tu się chyba nie zmieni. Ocena poglądowa, gdyż tego typu książek nie powinno się oceniać.

<Ocena: 10/10>

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak Literanova

piątek, 3 sierpnia 2018

Michael Morys - Twarowski - "Narodziny potęgi. Wszystkie podboje Bolesława Chrobrego"

Tytuł: Narodziny potęgi. Wszystkie podboje Bolesława Chrobrego
Autor: Michael Morys - Twarowski
Seria: Ciekawostki historyczne
Stron: 352
Gatunek: Historyczna, wojenna, literatura polska
Wydawnictwo: Znak Horyzonty
ISBN: 
978-83-240-4230-2

Od czasów dawien dawnych, czyli historycznych moim największym wrogiem była właśnie historia. Nie ważne pod jaką postacią - film, książka czy po prostu opowieść. Uciekałam, zatykałam uszy, zasłaniałam oczy. Mając coś koło 3 latek, przespałam mojemu tacie na ramieniu wycieczkę na Panoramę Racławicką - to chyba były pierwsze oznaki mojej antypatii do tej tematyki. Szczególnie że chwilę później w zoo latałam jak głupia. Dziś sprawa wygląda inaczej i to za sprawą jednej tylko osoby. Kuzyn wciągnął mnie w wir książek historycznych. I choć czytam tylko te wybiórcze, to robię to z ogromną ochotą. A gdybyście powiedzieli jakieś 4 lata temu, że będę czytać książki o Bolesławie Chrobrym, o Polskim Imperium czy czasach II Wojny Światowej to najnormalniej w świecie zaczęłabym się śmiać.

"Narodziny potęgi" to moja druga książka Michaela Morysa Twarowskiego. Znam już jego styl, który swoją drogą bardzo polubiłam za przystępny język i dawkę humoru (oczywiście z humorem daleko mu do Wojtka Drewniaka, ale ten jest wyjątkowy). O ile "Polskie Imperium" to książka o szerokim zakresie o tyle "Narodziny..." to już publikacja zwarta i opisująca konkretny rozdział w dziejach Polski. Najpierw autor przedstawia nam nasz kraj, taki jak zostawił go Mieszko I. Później każdy z rozdziałów w tej pozycji poświęcony jest Bolesławowi Chrobremu i temu, co dla nas Polaków zrobił. Wszystko oczywiście jest ułożone chronologicznie, więc nie gubimy się, nie cofamy i nie wyruszamy w przód, kiedy nie jesteśmy na to przygotowani. 

Choć większość to hipotezy autora, a duża część książki to przypisy ( około 40 str. ) to publikację czyta się szybko i przyjemnie. Żałuję, że w szkole nie miałam okazji mieć tak ciekawie prowadzonych lekcji historii. No i przede wszystkim dlaczego tak wiele rzeczy jest po prostu w szkole omijanych? Przedstawią cztery czy pięć faktów i uważają, że to wystarczy. Wiem, że czas jest tam ograniczony, ale można przedstawić choćby zwięźle i krótko, ale jednak na prawdę ważne rzeczy. Cieszę się, że mogę to wszystko nadrobić teraz. A dzięki książkom z serii "Ciekawostki historyczne" robię to z ogromną przyjemnością.

<Ocena: 8/10>


Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak Literanova

czwartek, 2 sierpnia 2018

Susan Lewis - "Nie ukryjesz się"

Autor: Susan Lewis
Stron: 472
Gatunek: romans, obyczaj, dramat, literatura kobieca, literatura współczesna, thriller, sensacja, kryminał
ISBN: 978-83-660-7406-4

Susan Lewis miałam okazję poznać dzięki jej wcześniejszej książce pt."Dziewczyna, która wróciła". Zrobiła ona na mnie pozytywne wrażenie, stąd też postanowiłam sięgnąć po kolejną jej powieść. Domeną Susan są ciężkie tematy, trudne relacje rodzinne, kłopoty i problemy. Choć nie są to przyjemne rzeczy, to właśnie takie przyciągaj moją uwagę. To dla takich spraw kocham czytać literaturę. A Lewis ma do tego pewien dar, który mam nadzieję, długo będzie wykorzystywać.

Matt i Justine są szczęśliwym małżeństwem. Choć na początku nie jest im łatwo wiązać koniec z końcem, to ochoczo się wspierają. Doczekali się córeczki Abby oraz synka Bena. Z pomocą matki kobiety udaje im się kupić dom marzeń, gdzie planują prowadzić spokojne i szczęśliwe życie. Niestety nie jest im to dane. Mały Ben spada z drzewa i oboje rodzice zastanawiają się, czy to, co wydarzyło się później to efekt tego wypadku czy po prostu tak miało być. Chłopak zaczyna dorastać i sprawia coraz więcej problemów. Jest wulgarny i wdaje się w bójki. Zostaje usunięty praktycznie z każdych zajęć sportowych z powodu swojego zachowania. Zarówno Matt, jak i Justine widzą to, ale nie wiedzą co zrobić, bo syn nie chce pomocy. Twierdzi, że to ich wina, że faworyzują Abby, że o niego nie dbają i się nim nie interesują. Gdy kilka lat później rodzi się mała Tallulah, Ben zmienia się jeszcze bardziej. Nikt już nie jest w stanie kontrolować jego zachowania. 
Pewnego dnia dochodzi do tragedii...

Susan Lewis napisała książkę na dwóch płaszczyznach. Czasy obecne gdzie Justine stara się ułożyć życie po największej tragedii w życiu. Z dala od męża i dla najmłodszej córki Luli. Trzeba jednak dać nacisk na słowo "STARA" się, bo jest to bardzo ciężkie.
Druga strona powieści to czasy przeszłe. Jak wyglądało życie McQuillanów przed dramatem oraz jak do niego doszło. 
Choć pozycja nie jest dynamiczna, akcja toczy się powoli, a prawdę z przeszłości odkrywamy krok po kroku, to ma ona inny za to bardzo duży plus. Czytasz, bo chcesz się dowiedzieć o co chodzi, co się wydarzyło i dlaczego do tego doszło. Susan genialnie rozplanowała grę emocji w tej powieści i jedyne co mogę powiedzieć to: Przeczytaj by poznać prawdę. Nie pożałujesz! 

<Ocena: 10/10>

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję księgarni Tania Książka

środa, 1 sierpnia 2018

Konkurs z Editio i serią "Until"

Kochane dziewczęta i kobiety! Już dziś mam specjalnie dla Was do wygrania zestaw 3 książek Aurory Rose Reynolds z serii "Until". W jego skład wchodzą:


Fundatorem nagród jest wydawnictwo Editio

Konkurs trwa od 2 sierpnia do 9 sierpnia 2018 roku.
Już 10 sierpnia ogłoszę wyniki


Aby wziąć udział w konkursie wystarczy odpowiedzieć na pytanie konkursowe:

Jaki był pierwszy przeczytany przez Ciebie romans lub który i dlaczego zapamiętałaś jako pierwszy choć nim nie był?



(napisać nick/imię pod jakim obserwujesz bloga bądź imię i pierwszą literę nazwiska pod jakim lubisz/obserwujesz mój fanpage)
 
 Mile widziane również:


  • Podanie swojego adresu e-mail (aby ułatwić mi kontakt w razie wygranej)
  • Udostępnienie informację o konkursie


Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga:    ŚWIAT MIĘDZY STRONAMI
2. Sponsorem nagrody jest wydawnictwo EDITIO
3. Aby wziąć udział w konkursie należy zgłosić swój udział poprzez udzielenie odpowiedzi na pytanie, udostępnić post konkursowy i być obserwatorem bloga lub fanem fanpage ŚMS.
4. Konkurs trwa od 2 sierpnia 2018 roku do9 sierpnia 2018 do godz. 23.59
5. Zwycięzca będzie wyłoniony drogą losową 10 sierpnia 2018 roku.
6. Nagrodą jest jeden zestaw trzech książek Aurory Rose Reynolds w skład którego wchodzą: "Until November", "Until Trevor" i "Until Lilly"
7. W konkursie mogą brać udział osoby posiadające blogi oraz anonimowy uczestnicy, którzy podpiszą się imieniem/nickiem.
8. Konkurs skierowany do osób zamieszkałych tylko i wyłącznie w Polsce.
9. Na kontakt mailowy od zwycięzcy czekam 3 dni. Po upływie tego czasu - nagroda przepada i ląduje w rękach kolejnej wylosowanej osoby. Jeśli potencjalny zwycięzca wcześniej zapoda swój adres mailowy - wtedy ja się z nim skontaktuję.
10. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)