sobota, 27 lutego 2016

Donna Tartt - "Mały przyjaciel"

Tytuł:Mały przyjaciel
Autor: Donna Tartt
Stron: 608
Gatunek: obyczaj, thriller, thriller psychologiczny, literatura współczesna, literatura amerykańska
Wydawnictwo: Znak Literanova
ISBN 
978-83-240-3557-1



Dlaczego właśnie "Mały przyjaciel"? Z dwóch powodów. Pierwszy to opis książki z okładki. Połączenie thrillera z przygodą, obyczajem i psychologią musiał zwrócić moją uwagę. Nie było szans bym przeszła obojętnie obok czegoś takiego. Druga sprawa to naprawdę pozytywne opinie wcześniejszych książek Donny "Szczygła" oraz "Tajemnej historii". I choć nim zabrałam się właśnie za tą miałam okazję czytać tak pozytywne jak negatywne wypowiedzi to jestem osobą, która lubi na własnej skórze sprawdzić co i jak. Zobaczmy, więc czy było warto...

W Dniu Matki dochodzi do tragedii, której nie chciał by nikt przeżyć. W trakcie przygotowań do święta Robert i jego siostrzyczka są w ogrodzie. Chłopiec się bawi, a dziewczynka jako niemowlę leży sobie w kołysce. Niestety psuje się pogoda i zapowiada się na burzę. Postanowiono, więc zabrać dzieci do domu. Jednak mały Rob nie odpowiada na wołanie rodziny. Nie mija wiele czasu jak zostaje on znaleziony powieszony na drzewie w przydomowym ogródku. Życie wszystkich zmienia się diametralnie i to na zawsze. Pojawia się mnóstwo pytań: Kto mógł to zrobić? Jaki miał powód? Czy chłopiec przed śmiercią krzyczał? Wołał kogokolwiek?

Dokładnie dwanaście lat później Harriet - siostra Roberta, która w tedy była niemowlęciem - postanawia odpowiedzieć na wszystkie te pytania gdyż nadal nikt na nie nie odpowiedział. Jednak pojawia się nowe pytanie, które zada sobie czytelnik: Czy wiedza jaką posiada dziewczyna, ta zaczerpnięta z książek, filmów etc. oraz pomoc przyjaciela wystarczy by rozwikłać sprawę, której przez tyle lat nie rozwiązali dorośli z doświadczeniem?

Brzmi niesamowicie prawda? Też tak myślałam. Jednak mnie przytłoczył styl Donny. Nie przywykłam do tak leniwego i monotonnego pisania. Potrzebuję dynamiki, akcji i konkretów, których tu bardzo mi brakowało. Nie byłam zachwycona, ale jeśli lubicie takie opisy, kwiecisty styl oraz głębię i rozbudowanie to jest to idealna powieść dla Was. Dlatego nie zrażajcie się tym, że mnie zawiodła tylko sięgajcie i czytajcie. Nie jedna osoba będzie zachwycona, a to jest najważniejsze!

<Ocena 6/10>


Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak

niedziela, 21 lutego 2016

Kathy Reichs - "Kości zaginionych"

Tytuł: Kości zaginionych
Autor: Kathy Reichs
Cykl: Temperance Brennan
Stron: 464
Gatunek: thriller, kryminał, sensacja, antropologia 
Wydawnictwo: Sonia Draga
ISBN: 978-83-7999-359-8

O tak! Przygody Temperance Brennan to coś co pokochałam od pierwszej książki, a także od pierwszego odcinka serialu! I pomyśleć, że "Kości zaginionych" to już 16 tom z Tempe w roli głównej jeśli chodzi o powieść... Nie wiem czy opinia będzie obiektywna, ale ja po prostu uwielbiam Bones!

Policja w Charlotte znajduje na poboczu dwupasmówki zwłoki nastolatki. Temperance od początku podejrzewa, że dziewczynka padła ofiarą przestępstwa. Jak by tego było mało w jej torebce znaleziono kartę klubu lotniczego na nazwisko lokalnego biznesmena - Johna Henry;ego story'ego, który zginął w pożarze jakiś czas wcześniej. Skąd się znali? Kim tak w ogóle okaże się nastolatka? Czy była prostytutką? Nielegalna imigrantką? Czy jej śmierć to było morderstwo czy wypadek?

W tym samym czasie Tempe musi zbadać zawiniątko, które zawiera zmumifikowane szczątki piesków preriowych. Zostały one znalezione przez celników przy kontroli na lotnisku. Czy możliwe jest by sprawa nielegalnego przemytu szczątków oraz niezidentyfikowane zwłoki nastolatki miały ze sobą coś wspólnego? Czemu Brennan jedzie aż do Afganistanu i co tamtejsza sprawa ma wspólnego z tymi z Charlotte?

Przyznam, że po raz pierwszy zagubiłam się w natłoku zdarzeń, ale przy okazji też się trochę ponudziłam. Jak na przygody Tempe było mało dynamiki i trochę za bardzo poplątane to wszystko. Może na brak rozumienia nałożyła się moja infekcja i kiepskie samopoczucie, ale nie czułam przy tej książce tego co dotychczas. Mimo to polecam, a ja z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnych pozycji o losach Temperance Brennan!

<Ocena: 8/10>

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Sonia Draga

Meriam Rhaiem - "Wyrwana z syryjskiego piekła"

Tytuł: Wyrwana z syryjskiego piekła
Seria: Moja historia
Autor: Meriam Rhaiem
Stron: 176
Gatunek: Dokument, dramat, literatura faktu, literatura współczesna
Wydawnictwo: Amber
ISBN: 978-83-2415-720-4


Seria Moje historia z wydawnictwa Amber to mój świat. Choć często opisuje ona tragiczne, dramatyczne i wstrząsające opowieści to właśnie z tego powodu je cenię. Przyzwyczaiłam się już do opisywanych tu losów, które nierzadko wywołują łzy, rozpacz i bezradność. Po raz pierwszy po przeczytaniu jednak czułam rozczarowanie i niedosyt...

"Wyrwana z syryjskiego piekła" to historia o ogromnej miłości matki do dziecka. Pokazuje nam do czego kobieta jest zdolna by uratować własną córkę. Jakich poświęceń i czynów jest w stanie dokonać by uratować swoje dziecko. Historia choć w pewien sposób dramatyczna to jednak nie wywołuje większych uczuć i mam wrażenie, że bardzo szybko o niej zapomnę. Nie znajdzie ona miejsca ani w moim sercu ani w mojej głowie. Jest zbyt płaska i chyba zbyt krótka. Faktem jest, że przywykłam do grubszych historii, ale ta mimo, że ma zaledwie 176 stron to jeszcze duża część do posłowie i informacje owszem tłumaczące niektóre aspekty, ale jednak nie tego się spodziewałam.

Dla miłośników serii "Moja historia" to na pewno. Jest na tyle cienka, ze nie potrzeba poświęcać wiele czasu, ale właśnie z tego powodu można czuć niedosyt. Jeśli masz mało czasu na czytanie to zdecydowanie sięgnij po coś innego. Jeśli zaś czytasz, bo lubisz i robisz to szybko to myślę, że warto jednak zapoznać się z tą heroiczną choć niestety kiepsko opisaną walką matki o córkę!

<Ocena: 6/10>

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Amber

Andrea Portes - "Jak najdalej stąd"

Tytuł: Jak najdalej stąd
Autor: Andrea Portes

Stron: 240
Gatunek: obyczaj, dramat, literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
ISBN: 978-83-276-1789-7

Mimo wcześniejszego postanowienia by darować sobie literaturę młodzieżową sięgam po nią równie ochoczo jak po inne gatunki. Przekonałam się jednokrotnie, że mają nam one do przekazania więcej niż tzw. książki dorosłe. Ta z opisu na tyle okładki porządnie mnie zaintrygowała i nie umiałam sobie jej odpuścić. Niestety chyba się przeliczyłam...

Luli to trzynastolatka, która musiała zacząć decydować sama o sobie. Droga, którą wybrała po części była wybrana świadomie, a po części zgotowana przez los. Jako dziecko - bo przecież wciąż nim była - codziennie musiała walczyć z głodem, ignorowaniem, kłótniami i pijaństwem rodziców. Jedyne czego nauczyła się od matki była kradzież - opanowana do perfekcji. Nie mając podstawowych warunków do życia musiała podjąć decyzję i gdy nadszedł ten dzień, moment zdecydowania o sobie i swoim losie Luli dokonała takich a nie innych wyborów. Wyrusza do Las Vegas z postanowieniem znalezienia bogatego sponsora, gdyż dzięki matce wiedziała, ze seks potrafi dać wiele korzyści. Jedyne co ze sobą zabrała to ukradzione rodzicielce pieniądze oraz czterdziestka piątka, którą dostała od wujka. 

Tematy, które są tu poruszane to alkohol, narkotyki, oszustwa, prostytucja czy pedofila. Niestety brud, który nadał by tej książce głębi został potraktowany zbyt powierzchownie. I choć świadoma jestem, że to przez to iż pozycja jest dla młodzieży to jednak powieść bardzo na tym traci. Bardzo się męczyłam przy tej pozycji. Czytało mi się ją fatalnie i długo mimo cieniutkiej objętości. Brakowało emocji i wymiarowości, dopadało mnie znużenie i przyznam, że po prostu czytając się nudziłam. Wydaje mi się jednak, że książka znajdzie swoich zwolenników, a młodzież pewnie dość chętnie po nią sięgnie. Liczę tylko, że jeśli im się nie spodoba to nie zrażą się do czytania.

<Ocena: 5/10>


Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu HarperCollins Polska

czwartek, 18 lutego 2016

Mats Olsson - "Zabójcza dyscyplina"

Tytuł: Zabójcza dyscyplina
Cykl: Harry SvenssonSeria: Ślady zbrodni
Autor: Mats Olsson
Stron: 524
Gatunek: thriller, thriller psychologiczny, erotyka, kryminał skandynawski, kryminał
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
ISBN: 978-83-271-5342-5

Pamiętacie jak pisałam, że lubi erotykę, ale jest mi z nią wiecznie nie po drodze? Że zawsze znajdę do czytania coś innego? No, bo faktem jest, że jak mam wybór między dokumentem, thrillerem, a erotyką to ja jednak długo się nie zastanawiam - chyba, że między dwoma pierwszymi gatunkami. A, że do rąk mych wpadło właśnie połączenie thrillera i to skandynawskiego z elementami BDSM to zabrałam się za książkę z zapałem i niecierpliwością.

Harry Svensson to typowy kobieciarz. Ma on (nie)stety skłonności do sadomasochizmu. Właśnie zrezygnował z dotychczasowej pracy dziennikarza i planuje otwarcie własnej restauracji. Jak się okazuje już na tak zwane "dzień dobry" plan zaczyna się sypać, a Harry wpada w centrum niekoniecznie pozytywnych wydarzań. Na początek Svensson znajduje w hotelowym pokoju zwłoki młodej kobiety spoczywające u boku pijanego w sztok muzyka. Jak by tego było mało kolejną ofiarą okaże się importerka win Ulrika, z którą się spotkał. Nie mija dużo czasu, a sprawca nawiązuje z nim kontakt i zaczyna go śledzić. Harry postanawia wykorzystać swoją dziennikarską sieć kontaktów, ale też dawne znajomości z klubów BDSM. I tak zaczyna prowadzić własne śledztwo w którym pomagają mu Arne Jansson - emerytowany dziennikarz oraz Lisen Carlberg - niedoszła ofiara. Do czego doprowadzi ich śledztwo? Czy zginie ktoś jeszcze? Czy działania sprawcy sięgają lat wcześniejszych?

"Zabójcza..." to na prawdę świetnie czytająca się powieść z gatunku kryminału skandynawskiego. Rewelacyjnie wplecione wątki społeczne łagodzą, a choć dynamika jest tu raczej mierna to jednak całość robi na prawdę pozytywne wrażenie. Jedyne czego mi zabrakło to bardziej wyłuskanych na wierzch elementów BDSM, które są tak zachwalane na okładce - ja rzekła bym, że ich tu praktycznie nie było. Mimo to muszę przyznać, że jako debiut jest to na prawdę godna uwagi pozycja. Zachęcam każdego do zapoznania się z nią!

<Ocena 9/10>

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Publicat

piątek, 5 lutego 2016

Mitchell Zuckoff - "Lodowe piekło. Katastrofa na Grenlandii"

Tytuł: Lodowe piekło. Katastrofa na Grenlandii"
Autor: Mitchell Zuckoff
Stron: 464
Gatunek: Na faktach, dramat, literatura współczesna, literatura katastroficzna
Wydawnictwo: Znak Literanova
ISBN
978-83-240-2758-3

Lubię książki na faktach i to bardzo. Jednak jeszcze nie miałam do czynienia z literaturą katastroficzną. Skąd więc pomysł by sięgnąć właśnie po nią? Głównie opis, ale też fakt, że lubię próbować czegoś innego, a w końcu to nadal dokument, więc próba była krokiem mniejszym niż by się wydawało. Czy była to pozycja dla mnie? Czy cieszę się, że wyszłam poza swoje ramy?

Przyszła Wam kiedyś do głowy myśl, że piekło nie jest czerwone i wybrukowane ogniem, ale biało-błękitne i pokryte lodem? Pomyślicie - ona chyba zwariowała! Pewnie tak. Ale przyznajcie kto z Was w czasie zimy zmarzł? Ale tak porządni? To boli czy piecze? A jeśli piecze to czemu nie mogło by jednak tak wyglądać piekło?

Główni bohaterowie niniejszej pozycji w tego rodzaju czeluści spędzili AŻ 148 dni. Dni pełnych dramatycznych zdarzeń, walki o przetrwanie, ale przede wszystkim walki o pozostanie normalnym - pozostaniu przy zdrowych zmysłach.

W 1942 roku na Grenlandii rozbija się samolot - cudem jest fakt, że wszystkim  członkom załogi udaje się przeżyć tą tragedię. Jednak wyjście cało z tej katastrofy to dopiero początek piekła jakie ich czeka. Nadają sygnał SOS i modlą się. Z pomocą zostaje wysłany bombowiec - niestety on również ulega wypadkowi, a załoga potrzebująca pomocy powiększa się o kolejne osoby - tym razem o dodatkowych dziewięcioro ludzi. Myślicie, że to już koniec pecha tej grupy? Też bym tak chciała, ale tak nie jest. Na ratunek wychodzi im Grumman Duck, ale ich też spotyka nieszczęście. 

Przenosimy się do roku 2012. Autor książki chce zrelacjonować przebieg walki o przetrwanie w zamarzniętym piekle. Natrafia na grupę, która szykuje wyprawę na Grenlandię. Nasuwa się pytanie po co? Czy mało tragedii się tam wydarzyło? Oni chcą sprowadzić zwłoki załogi Gumman Ducka. Zuckoff skorzystał i dołączył się do nich. Dzięki temu historia zostaje odkryta i opowiedziana na nowo, a my poznajemy szczegóły, które wcześniej nie widziały światła dziennego...

Pomyślicie, że temu opisowi bliżej do thrillera niż dokumentu. Gdy to czytałam niejednokrotnie ta myśl świtała mi w głowie. Niestety to najprawdziwsza prawda, ale opowiedziana rzetelnie i z sercem. Porywa i mrozi, ale przede wszystkim przeraża. Przeczytajcie, bo na prawdę warto!


<Ocena 8/10>


Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak

poniedziałek, 1 lutego 2016

Jane Shemilt - "Zanim zniknęła"

Tytuł: Zanim zniknęła
Autor: Jane Shemilt
Stron: 352
Gatunek: Kryminał, thriller, thriller psychologiczny, literatura współczesna, literatura kobieca
Wydawnictwo: Amber
ISBN: 978-83-2415-699-3

Thrillery to to co tygryski w swoim życiu lubią najbardziej. Problemem jest to, że ja mimo iż je uwielbiam to jednak nie zawsze i nie każdy wart jest jak dla mnie poświęcenia czasu. Zdarza się, że to co gdzieś przeczytam o danej pozycji nie powiela się z tym co faktycznie ona sobą reprezentuje. Dlatego też najczęściej polegam na sobie i znajomych. Tę książkę zechciałam przeczytać sama z siebie. Zobaczmy czy dobrze zrobiłam zasiadając do pozycji pt. "Zanim zniknęła"...

Jenny ma świetną pracę, cudownego męża i troje wspaniałych dzieci. Prowadzi idealne życie, bez kłopotów i zmartwień. Obije z mężem w domu bywają gośćmi, z synami i córką najczęściej się mijają. Każdy wierzy, że jest pięknie i idealnie. I nagle nadchodzi dzień, gdy wszystko się rozpada i zmienia. Naomi - piętnastoletnia córka Jen nie wraca do domu po próbie w teatrze. Czemu? Czy to porwanie czy ucieczka? Wybór czy przestępstwo? Wszystko co było idealne nagle okazuje się jedną wielką farsą. To co podczas poszukiwań nastolatki wychodzi na jaw, to co się dzieje szokuje nie tylko samą Jennifer, ale też nas czytelników. Jak się okaże z problemami walczyła nie tylko Naomi, ale też pozostali członkowie rodziny. Do czego doprowadzi taka sytuacja? Czy jesteśmy pewni, że o rodzinie wiemy wszystko? Albo, że to co wiemy jest prawdą?

Książka to historia opowiedziana przez Jennifer. Żonę, matkę i kobietę pracującą. Stąd też jej przesłanie jest głównie dla kobiet. Jest to książka typowo psychologiczna, mało w niej dynamiki czy akcji. Ale jest głęboka i zachęca do namysłu. Daje powód by stanąć i zastanowić się czy praca jest najważniejsza? Czy warto stawiać wygórowane wymagania? Książka "Zanim zniknęła" to fantastycznie pokazane emocje. Mamy tu do czynienia z miłością, strachem, nadzieją, wiarą i rozpaczą. Ale przede wszystkim z poszukiwaniem prawdy i siebie. Prosta, ale głęboka powieść dla każdego!


<Ocena: 8/10>

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Amber