Moje patronaty

Kochani po dłuższym zastanowieniu postanowiłam pochwalić się również swoimi małymi sukcesami, jakimi są patronaty książek proponowane mi przez wydawnictwa. Jak narazie nie jest to oszałamiająca liczba, ale liczę, że z czasem sie powiększy. Jeśli choć jedna osoba będzie się cieszyć równie mocno jak ja to będę jeszcze szczęśliwsza!
















"Sezon na śmierć" Max Bilski 
To mój pierwszy patronat, którego pewnie nigdy nie zapomnę. Jeden z moich ulubionych autorów piszących komedie kryminalne o perypetiach pewnego małżeństwa. "Sezon na śmierć" to inny dwutomowy cykl, któremu bliżej do grozy i sił nadprzyrodzonych.














"Dziecięce zabawy" Tomasz Mróz.
Drugi patronat i książka, po której spodziewałam się czegoś zupełnie innego co nie znaczy lepszego! Znając mnie nie sięgnęłabym wiedząc, że w środku zastanę fantastykę. Wrażenia murowane!







"To nie jest amerykański film" Nadia Szagdaj.
Książka, która przewróciła moje logiczne myślenie o 180 stopni. Wychodzi na to, że niczego nie można być pewnym i to mi się podoba!


















"Międzyczasowiec" Tomasz Mróz.
Znany mi autor, nad którym nie musiałam myśleć, czy chcę mu patronować. Czy dostałam to, co za pierwszym razem? Być może. Sprawdź, czy Ty dostaniesz to, czego oczekujesz!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz