niedziela, 20 lutego 2022

Valerie Keogh - "Fatalne kłamstwo"

Tytuł: Fatalne kłamstwo
Autor: Valerie Keogh
Stron: 304
Gatunek: kryminał, sensacja, dramat, dramat psychologiczny, thriller, thriller psychologiczny
Wydawnictwo: MUZA
ISBN: 978-83-287-1619-3

Jak dobrze wiecie, lubię czytać kryminały. Spędzanie przy nich czasu jest dla mnie nie lada relaksem. Moja przygoda z nimi zaczęła się najpierw od młodzieżowych książek Krzysztofa Petka, a potem od kryminałów skandynawskich. Jeśli chodzi o Valerie Koegh, to nie miałam z nią jeszcze nic wspólnego. Jednak, gdy natrafiłam na jej książkę i przeczytałam blurb z tylnej okładki, wiedziałam, że muszę przeczytać tę pozycję, bo zapowiada się zupełnie w moim stylu! Dodatkowo bardzo chciałam zobaczyć, jak motyw kłamstwa zostanie wykorzystany przez autorkę i czy książka będzie jedną z tych "wow", czy wręcz przeciwnie.

Trzy dziewczyny, każda z nich inna, nie tylko z wyglądu, ale też z charakteru i stylu bycia. A jednak coś spowodowało, że stały się nierozłącznymi przyjaciółkami. Beth, Megan i Joanne wydają się zrobić dla siebie nawzajem dosłownie wszystko. Postanowiły dla własnego dobra zachować tajemnicę o tym, co wydarzyło się pewnej nocy po zakończeniu nauki.

Dziś każda z nich jest po czterdziestce. Wydawałoby się, że ich życie poukładało się dokładnie, tak jak chciały. Odniosły sukcesy w dziedzinach, jakie same sobie wybrały. A jednak nie wszystko jest tak idealne, jakby się wydawało. Cień zdarzeń sprzed lat odcisnął swój ślad na każdej z nich w inny sposób, a fakt, że jedna z nich chce zdradzić tajemnicę swojej narzeczonej, powoduje, że życie nie tylko Megan, ale i Joanne czy Beth może zostać zrujnowane...

Prócz okładkowej notatki, do przeczytania tegoż tytułu skusiła mnie notatka przewijająca się w internecie "Wstrząsający thriller psychologiczny, jeden z lepszych w tym roku". Czy na pewno?
No właśnie niestety nie jestem przekonana. Początek czyta się super, bo jedyne, o czym myślisz to, o jaką tajemnicę chodzi, potem zaczyna się pod górkę, bo książka staje się nijaka i ... nudna. Osobiście uważam, że bliżej tej powieści do zwykłej obyczajówki niż do thrillera i to psychologicznego. Owszem jakieś tam zagrywki, szantaże i tajemnice są, ale całość niestety mdła. Miało być pikantne i konkretne chilli con carne, a dostałam niedoprawioną fasolkę po bretońsku i to jeszcze dość biedną. Może miałam za wysokie wymagania, a może książka faktycznie jest niedopracowana, nie wiem. Pomysł na fabułę na pewno był i to dobry, gorzej z wykonaniem. Czy dam autorce jeszcze szansę? Myślę, że bez większego wahania.

<Ocena: 7/10>

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu MUZA

2 komentarze: