niedziela, 26 lipca 2020

Katherine Center - "To, co bliskie sercu"

Tytuł: To, co bliskie sercu
Autor: Katherine Center
Stron: 480
Gatunek: dramat, literatura kobieca, literatura współczesna, literatura obyczajowa, romans, romans współczesny
Wydawnictwo: MUZA

ISBN: 978-83-
287-1384-0

Dość dobrze pamiętam swoje pierwsze spotkanie z Katherine Center. Jej książka pt. "Milion nowych chwil" zrobiła na mnie ogromne wrażenie i dała pewnego rodzaju kopa do walki, nawet jeśli to czysta fikcja. Pewnie bardziej powinnam być wdzięczna autorce niż bohaterce tejże powieści, ale miałam okazję poznać tylko jej dziełko, a nie ją osobiście. Czy wahałam się choć przez moment przed sięgnięciem po "To, co bliskie sercu"? Nie, to jedna z tych książek, po które wyciągasz rękę, bo chcesz, a nie musisz.

Cassie Hanwell od kilku lat wiedzie spokojne i przede wszystkim poukładane życie. Pracuje nie tylko ze wspaniałymi ludźmi, ale także w pracy, w której czuje się spełniona. Jako jedna z nielicznych kobiet pracujących w straży pożarnej nie ma lekko. Mimo to jest świadoma, że w teksańskim Austin tolerancja i równouprawnienie są na porządku dziennym i nigdy nie czuła się gorsza czy słabsza. Wręcz przeciwnie niejednokrotnie faceci mogli czuć się zawstydzeni jej sprawnością fizyczną, siłą czy wytrzymałością. Dodatkowym atutem Cassie jest bycie ratownikiem medycznym, a drobna budowa ciała, gibkość i lekkość pomaga w trudno dostępnych miejscach, o czym niejednokrotnie przekonała się zarówno ona, jak i jej współpracownicy.
Niestety nadchodzi dzień, kiedy jej stabilizacja ulega zniszczeniu. Najpierw telefon matki, z którą od lat nie miała kontaktu, a która natychmiast potrzebuje pomocy, gdyż dopadły ją poważne problemy zdrowotne. Następnie kłopoty w pracy gdzie, zamiast otrzymać zasłużony awans, grozi jej utrata pracy. Z dwojga złego ten drugi problem udało się załagodzić dzięki przeniesieniu się do matki do Massachusetts. Niestety młoda kobieta nie potrafi znaleźć tam sobie miejsca. Kontakt z rodzicielką stara się ograniczyć do minimum, a jednostka strażacka, do której dostała przydział, jest tak staroświecka, nie wyłączając z tego jej pracowników, że Cassie nie wie, czy w ogóle uda jej się to miejsce i kolegów chociaż zaakceptować, nie mówiąc o lubieniu. Problem w tym, że wraz z nią do jednostki dołącza jeszcze jeden nowy zwany fryckiem. Zabójczo przystojny młodzieniec sprawia, że pierwsza strażacka zasada: "nigdy nie umawiaj się z nikim z pracy" zaczyna być nie lada wyzwaniem. Okazuje się jednak, że problemy sercowe oraz niezadowolenie z jednostki strażackiej to najmniejsze zmartwienia dziewczyny. Splot dramatycznych zdarzeń pokaże, czy Cassie jest wystarczająco silna, uparta i wytrzymałaby walczyć o to, co najważniejsze.

Czy będzie miała na kim się oprzeć? Czy zrozumie, że bycie samą, a dokładniej samotną to wcale nie taki idealny pomysł? Czy przebaczy mamie jej zachowanie sprzed lat i pogodzi się z nią, póki może?


Choć w przypadku tej powieści przez większość poświęconego jej czasu na mojej twarzy gościł ogromny uśmiech, a czasami wręcz głośny śmiech, to niech Was to nie zwiedzie, że to lekka i niezwykle przyjemna lektura. Jak na Katherine Center przystało, huśtawka emocjonalna musiała być, a co za tym idzie i łezka się niektórym w oku zakręci i to niekoniecznie ze śmiechu. Muszę jednak przyznać, że podejście autorki do trudnych wydawałoby się tematów, jest naprawdę godne uwagi. Warto poświęcić swój czas - którego według mnie nie stracicie zbyt wiele, gdyż powieści Katherine czyta się niezwykle szybko - by poznać pióro, styl i lekkość, jakimi posługuje się Center. Ja tylko czekam, aż na polskim rynku pokażę się więcej jej powieści, bo czuję, że przeczytam każdą. Mało tego coś mi się wydaje, że pochłonę je z zapartym tchem.


Ocena: 9/10


Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu MUZA

2 komentarze:

  1. Bardzo jestem ciekawa tej książki. Wiele dobrego już o niej czytałam. Szczególnie ten wątek strażacki mnie zainteresował. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że to książka idealnie wpasowująca się w mój gust czytelninczy :)

    OdpowiedzUsuń