Autor: Ewa Ornacka, Piotr Pytlakowski
Stron: 366
Gatunek: Literatura faktu, literatura polska, reportaże, publicystyka, dokument,
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
ISBN: 978-83-781-8733-2
Panią Ewę Ornacką poznałam dzięki książce "Tajemnice zbrodni", a to co przekonało mnie do niej jeszcze bardziej to napisana przez nią w duecie z Karoliną Szymczyk-Majchrzak powieść "Pajęczyna strachu". Obie pozycje mnie zafascynowały choć każda z nich pod innym względem, bo przedstawiały sobą też dwa odrębne światy. Pierwsza to reportaże o zbrodniach, druga fabularyzowana powieść oparta na faktach. Ale obie warte uwagi. Na "Wojny kobiet" zdecydowałam się głównie dlatego, że to kolejny zbiór reportaży. Tym razem napisana w duecie z Piotrem Pytlakowskim, którego też nie miałam okazji jeszcze poznać...
Ewa jest dziennikarką śledczą, która w 2007 roku była chroniona przez Centralne Biuro Śledcze. Autorka wielu książek mi. "Alfabet mafii" czy wymienionych przeze mnie wyżej "Tajemnic zbrodni" oraz "Pajęczyny strachu". Piotr Pytlakowski jest dziennikarzem, scenarzystą autorem oraz współautorem takich pozycji jak: "Czekając na kata", Śmierć za 300 tys." czy "Agent Tomasz". Nakręcił kilka filmów i kilkanaście reportaży.
W tej pozycji oboje skupiają się na kobietach, które jako matki, siostry, córki czy żony zrobią wszystko i staną po stronie syna, brata, ojca czy męża. Rzucą wyzwanie sądom, policji oraz mafii...
Kim są bohaterki tych historii?
To Monika Dobrowolska-Mancini, która pochowała swojego męża policjanta, który walczył z włoską kamorrą. Roberto ujawnił powiązanie włoskiego rządu z mafią.
To także Lucyna Biej, która w poszukiwaniu zaginionego męża zadarła z gangsterami, którzy byli jedną z najgroźniejszych grup przestępczych w Polsce.
Danuta Olewnik siostra Krzysztofa, który przez dwa lata był przetrzymywany, żądany był za niego okup, a w ostateczności zamordowany.
A także Monika Hansson, która zginęła, bo wierzyła, że jej partner może wyjść na prostą.
Jest jeszcze wiele innych kobiet jak Marlena - córka, Teresa - matka, Krystyna - żona, Irina - siostra czy Natalia - partnerka. Każda z nich prowadziła lub nadal prowadzi wojnę z sądem, policją lub mafią. Każda z nich poświęciła swoje życie dla bliskiego jej mężczyzny by udowodnić, że nie zawsze wyższe instancje czy groźni przestępcy mają rację.
Ani jedna z nich nie powiedziała by o sobie, że jest dzielna, wytrwała czy zdeterminowana. Nie. Ich napędem jest miłość i wiara w bliskich, których znają i kochają. Pokazują nam, że niejednokrotnie wymiar sprawiedliwości działa dalece od tego jak powinien to robić. Opieszale, niekompetentnie, powierzchownie...
Szacunek należy się autorom za to, że potrafili niejednokrotnie zadać pytania, które mnie nie przeszły by przez gardło.
Książka warta jest przeczytania z wielu powodów. Choć pozycja jest o kobietach to na pewno polecić mogę ją nie tylko płci pięknej, ale i panom. Nie tylko tym, którzy interesują się prawem, policją czy mafiami. Po prostu każdy powinien zapoznać się z "Wojnami kobiet". Książka nie tylko porusza serce, ale też niszczy jakąś część wiary w wymiar sprawiedliwości. W ich kompetencje i cel jakiemu służą...
Ewa jest dziennikarką śledczą, która w 2007 roku była chroniona przez Centralne Biuro Śledcze. Autorka wielu książek mi. "Alfabet mafii" czy wymienionych przeze mnie wyżej "Tajemnic zbrodni" oraz "Pajęczyny strachu". Piotr Pytlakowski jest dziennikarzem, scenarzystą autorem oraz współautorem takich pozycji jak: "Czekając na kata", Śmierć za 300 tys." czy "Agent Tomasz". Nakręcił kilka filmów i kilkanaście reportaży.
W tej pozycji oboje skupiają się na kobietach, które jako matki, siostry, córki czy żony zrobią wszystko i staną po stronie syna, brata, ojca czy męża. Rzucą wyzwanie sądom, policji oraz mafii...
Kim są bohaterki tych historii?
To Monika Dobrowolska-Mancini, która pochowała swojego męża policjanta, który walczył z włoską kamorrą. Roberto ujawnił powiązanie włoskiego rządu z mafią.
To także Lucyna Biej, która w poszukiwaniu zaginionego męża zadarła z gangsterami, którzy byli jedną z najgroźniejszych grup przestępczych w Polsce.
Danuta Olewnik siostra Krzysztofa, który przez dwa lata był przetrzymywany, żądany był za niego okup, a w ostateczności zamordowany.
A także Monika Hansson, która zginęła, bo wierzyła, że jej partner może wyjść na prostą.
Jest jeszcze wiele innych kobiet jak Marlena - córka, Teresa - matka, Krystyna - żona, Irina - siostra czy Natalia - partnerka. Każda z nich prowadziła lub nadal prowadzi wojnę z sądem, policją lub mafią. Każda z nich poświęciła swoje życie dla bliskiego jej mężczyzny by udowodnić, że nie zawsze wyższe instancje czy groźni przestępcy mają rację.
Ani jedna z nich nie powiedziała by o sobie, że jest dzielna, wytrwała czy zdeterminowana. Nie. Ich napędem jest miłość i wiara w bliskich, których znają i kochają. Pokazują nam, że niejednokrotnie wymiar sprawiedliwości działa dalece od tego jak powinien to robić. Opieszale, niekompetentnie, powierzchownie...
Szacunek należy się autorom za to, że potrafili niejednokrotnie zadać pytania, które mnie nie przeszły by przez gardło.
Książka warta jest przeczytania z wielu powodów. Choć pozycja jest o kobietach to na pewno polecić mogę ją nie tylko płci pięknej, ale i panom. Nie tylko tym, którzy interesują się prawem, policją czy mafiami. Po prostu każdy powinien zapoznać się z "Wojnami kobiet". Książka nie tylko porusza serce, ale też niszczy jakąś część wiary w wymiar sprawiedliwości. W ich kompetencje i cel jakiemu służą...
<Ocena: 8/10>
Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Rebis
Kolejna interesująca poxyvja :)
OdpowiedzUsuń