Autor: Luke Dittrich
Stron: 496
Gatunek: literatura dokumentalna, biografia, literatura faktu, literatura non-fiction
Wydawnictwo: Znak Literanova
ISBN: 978-83-240-4725-3
Kryminologia i kryminalistyka szczególnie ta w wydaniu dokumentalnym to dla mnie nie lada gratka. To samo można powiedzieć o medycynie. Wszelkie książki mające z nią cokolwiek wspólnego albo są przeze mnie przeczytane albo grzecznie czekają. Wszystko to co ukazuje początki uwielbianych przeze mnie dziedzin jest dla mnie szczególne. I choć jak wiemy nie wszystko jest tak "piękne i kolorowe" jak dziś to trzeba było wymyślić sposoby by się tego dowiedzieć. Jak się okazuje czasami były one drastyczne i nie skłamała bym mówiąc - nieludzkie.
Pacjent H.M. niezwykle znany w medycznych kręgach pozwolił lekarzom otworzyć bramy do niedostępnych do niedawna obszarów ludzkiego ciała - mózgu. Do niedawna był również tylko inicjałami. Człowiekiem o dwóch literkach. Dziś jego tożsamość została ujawniona, a w raz z nią pewnego rodzaju podziękowania i szacunek za to co pozwolił odkryć. Niestety nie było to dla niego ani łatwe ani przyjemne. A jak się okazuje dla niektórych lekarzy również. Prawdą jest jednak to, że jeśli chcemy poznać nieznane to musimy walczyć z własnymi słabościami i ograniczeniami. Co jednak, gdy to wszystko nie dotyczy tylko nas? Co gdy jesteśmy uzależnieni także od walki drugiej osoby?
Luke Dittrich ukazuje nam początki medycyny ukierunkowanej tylko na mózg. Jego dziadek dokonał wielu odkryć, ale kosztem niejednego ludzkiego zdrowia. Tylko trzeba zadać sobie pytanie: "o ile gorsze życie zafundował pacjentom William Beecher Scoville i czy na pewno było ono gorsze od dotychczasowego?"
Neuroanatomia, bo tak nazywa się ta dziedzina swoje największe sukcesy może przypisać właśnie temu jednemu pacjentowi- H.M. . Choć nie można powiedzieć by i bez niego nie posuwała się do przodu. Kim, więc jest ten anonimowy mężczyzna?
To Henry Gustave Molaison, który urodził się 26 lutego 1926 roku w Connecticut. W wieku około 7 -8 lat uległ wypadkowi. Potrącił go rowerzysta. Pod czas tego zdarzenia mózg chłopca został poważnie uszkodzony chociaż w tamtych czasach nikt tego nie wiedział. Jego życie zmieniło się nie do poznania mimo iż niezwykle szybko wrócił do zdrowia. To co po wypadku otrzymał Henry w "spadku" to ataki epilepsji, które mimo stosowania farmakoterapii z roku na rok był tylko gorsze - częstsze i coraz bardziej "wyłączające" go z życia.
Co się stało, że z pełnoprawnego obywatela stał się tylko inicjałami? W wieku 27 lat zdecydował się poddać eksperymentalnej terapii. A dla lekarza biografia nie znaczy nic. Od tego czasu stał się po prostu "pacjentem H.M.". To dzięki niemu wiedza o ludzkim mózgu została wzbogacona o rzeczy, o których wcześniej medycy mogli marzyć. On sam przeszedł do historii. Szkoda tylko, że nie jako pełnoprawny obywatel czyli Henry Gustave Molaison, a pacjent H.M. .
Dziś jednak nadszedł czas by przedstawić osobę, która tak wiele dała nam szarym ludziom oraz uczonym czyli lekarzom. Luke Dettrich postanowił opowiedzieć nam historię zarówno początków neuroanatomii, ale też Henry'ego by zobaczyć w nim nie tylko obiekt badań czy królika doświadczalnego, ale człowieka z krwi i kości.
Książka niezwykle ciekawa i dająca do myślenia. Ukazuje nam jak cienka granica jest między medycznym eksperymentem, a zbrodnią.
"Zbrodnia często służyła rozwojowi medycyny, a medycyna czasem pomagała zbrodni"*
Warto zadać sobie nie tylko pytanie co nauka zawdzięcza pacjentowi, ale też czy i co pacjent zawdzięcza nauce. Zachęcam do zapoznania się z pozycją choć ostrzegam nie jest łatwa, a momentami wręcz ciężka. Gdyby nie chwiejny styl autora i dziwne wtrącenia oceniła bym ją naprawdę wysoko. A tak niestety braki troszkę psują całość. Mimo to jeśli tematyka jest Ci bliska lub Cię interesuje to zachęcam do przeczytania.
* - Cytat z "Eksperyment. Opowieść o mrocznej godzinie w dziejach medycyny" Luke Dittrich, tylna okładka
<Ocena 7/10>
Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak Literanova
Nie wiem czy sięgnę po tę książkę, może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń