niedziela, 2 czerwca 2019

Jerzy Andrzejczyk - "Spowiedź polskiego kata"

Tytuł: Spowiedź polskiego kata
Seria: Rozmowy z katem
Autor: Jerzy Andrzejczyk
Stron: 272
Gatunek: literatura popularnonaukowa, literatura naukowa, literatura dokumentalna, literatura faktu, historia, reportaż
Wydawnictwo: Aktywa
ISBN: 978-83-946-5283-8

Skąd w ogóle pomysł by sięgnąć po tego typu książkę? Ciekawość to chyba jeden z pierwszych powodów. Zainteresowania są drugim. Trzecim są opinie, opis na tyle okładki i ... sama okładka. Powiecie jednak, że znacie mnie lepiej i do przeczytania tak naprawdę skłoniły mnie zainteresowania. Jeśli mam być szczera to tak, ale jak widać nie tylko. 

Mimo że ostatni wyrok kary śmierci w Polsce wykonano 21 kwietnia 1988. W polskim prawie karnym karę śmierci zniesiono w roku 1998. Jednak ostateczne jej zniesienie w każdym aspekcie nawet wojny nastąpiło w 2013 roku czyli całkiem niedawno.

Jerzy Andrzejczak to znany polski Ghost Writer czyli autor widmo. Nie czytałam innych jego pozycji, ale wiem, że ta jest wznowieniem wzbogaconym o nowe informacje. Autor postawił na dość trudny temat przewodni swojej książki, którym jest, a raczej było bycie katem. "Spowiedź polskiego kata" to jak dla mnie plątanina (przepraszam za wyrażenie, ale niestety tak jest) rozmowy z ostatnim polskim katem oraz informacji dotyczących instytucji kata. To skakanie z tematu na temat, chaotyczne rozłożenie w książce oraz powtórzenia strasznie męczą. 

Przyznać muszę, że wyjątkowo to nie części z rozmowy z katem mnie zaciekawiły. To ta druga część przenosząca nas przez całe wieki stanowiska i pracy, jaką do wykonania miał kat. Ich zwyczaje, obowiązki czy sporadycznie, ale jednak ludzkie odruchy. Przy niektórych fragmentach włos jeży się na głowie i to dosłownie. Nie sama kara śmierci bowiem jest straszna, ale to jak często przed jej wykonaniem torturowano ludzi. Setki lat wcześniej była to norma. Nie dość, że straszna to, co ciekawe... popierana przez Kościół. 

Odnosiło się wrażenie, że autor na siłę chce wydrzeć z ust byłego kata przyznanie się, że on również jest mordercą, że nie ma sumienia albo wręcz przeciwnie, że nie jest tak twardy jak sam się opisuje. Było to nieprzyjemne zwarzywszy na fakt, że dla mnie oczywiste jest, iż taka osoba nie zachowa się przed pierwszą lepszą osobą jak u księdza w konfesjonale, przez co tytuł według mnie trochę nie idzie w parze z zawartością.

W tej pozycji znajdziemy również fragmenty rozmów z największymi zbrodniarzami w Polsce. I tu również trzeba przyznać, że momentami zniesienie kary śmierci wydaje się być śmieszne, bo niektórzy zbrodniarze nie zasługują na życie. Ale pytanie można odwrócić i spytać: Czy kat też nie jest mordercą? Na usta ciśnie się odpowiedź zarówno tak jak i nie, bo w końcu to zawód, wykonywanie wyroku. Nie mnie to oceniać. Tak naprawdę to tylko kaci są w stanie sami odpowiedzieć na to pytanie, a ten, z którym rozmawiał Andrzejczak nie uważa się za mordercę. W końcu on tylko wykonywał swoje obowiązki.

Ile jest w stanie znieść ludzka psychika? Jaka ona musi być by podjąć się takiego "zawodu"? A co z ludzkim sumieniem? Ile wyroków człowiek musi wykonać by zacząć robić to "automatycznie" i bez emocji? Czy w ogóle towarzyszą mu wtedy jakieś emocje? 

Wiele pytań i prawdopodobnie nikt na nie nie odpowie albo zrobi to nieszczerze. Jak widać autorowi niewiele udało się "wycisnąć" z ostatniego polskiego kata. A to, co się udało było zimne, bezosobowe i jakby nieludzkie. Czy takim człowiekiem był ten mężczyzna, czy to jednak zasłona przed pokazaniem tego, kim był/jest naprawdę?

Choć książka jest dość chaotyczna i pomieszana to czyta się szybko. Tylko momentami potrafi męczyć. Myślę jednak, że spowodowane jest to tym, że wybrany do dialogu mężczyzna okazał się być poprostu małomówny. Na całe szczęście pozycja krąży wokół tematu instytucji kata, więc wszelkie ciekawostki czy informacje czyta się z zaciekawieniem, a przy okazji jeżeniem włosów. Mimo kilku wpadek polecam serdecznie jeśli kogoś interesuje taka tematyka.

Ocena: 8/10

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję księgarni  Aktywa.

1 komentarz: