niedziela, 16 czerwca 2019

Tijan Meyer - "Hate to love you"

Tytuł: Hate to love you
Autor: Tijan Meyer
Stron: 424

Gatunek: dramat, literatura młodzieżowa, literatura współczesna, literatura obyczajowa, romans, romans współczesny, new adult, mature young adult, 
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
ISBN: 978-83-662-3468-0


Tijan Meyer poznałam dzięki przyjaciółce i chyba nigdy jej się za to nie odwdzięczę tak jakby na to zasługiwała. "Hate to love you" to trzecia przeczytana przeze mnie pozycja spod pióra autorki, gdyż nie dorwałam jeszcze jej cyklu "Fallen Crest". Mam jednak nadzieję, że to się zmieni i znajdę czas by nadrobić tę serię i przedewszystkim, że będzie warto. Pierwsze spotkanie z Tijan czyli "Anti-stepbrother" było obiecujące, ale to "Pozwól mi zostać" skradło moje serce. Jak było w przypadku "Hate to love you"?

Kennedy Clarke właśnie rozpoczęła studia. By ułatwić sobie życie na uniwersytecie postanowiła przestrzegać kilku zasad. Pierwsza czyli najważniejsza to unikanie wszelkich seksownych facetów, bo to komplikuje życie zarówno prywatne, jak i uczelniane. Druga to to, że musi wtopić się w tło, by być neutralna, a wręcz bezbarwna. Żadnego wychylania się i pakowanie w jakiekolwiek dramaty. Trzecia to trzymanie się z dala od rodziny, wkurzających kolegów i złośliwych koleżanek. 

Co tam trzy wydawałoby się proste zasady. No niby nic wielkiego. Ale co, gdy łamie się je wszystkie w ciągu raptem kilku dni i to za sprawą jednego tylko chłopaka? 
Odnosimy bowiem wrażenie, że zadziorny Shay Coleman robi wszystko by irytować i wchodzić w drogę Kennedy na każdym kroku. A co o nim samym uważa dziewczyna? 
No właśnie tu zaczyna się problem, bo od pierwszego spotkania chce go nienawidzić, ale chcieć, a móc to dwie różne sprawy. I jak się okazuje nie trzeba długo czekać by ta pozorna nienawiść szybko przerodziła się w coś więcej. Tylko że studentka chce to ukryć przed wszystkimi, bo widzi, że Shay jest nie tylko przystojnym draniem, ale i sławnym rozgrywającym co sprawia, że prawie całą żeńska część uniwersytetu szaleje na jego punkcie. Wiemy zaś nie od dziś, że zazdrość miewa różne oblicza.

Książka ma swoje plusy i minusy. Do tych pierwszych należą na pewno bohaterzy. Cięty język oraz buntowniczy charakter Kennedy, a także przyzwoitość i realistyczność Shaya. Niestety autorka pozwoliła sobie na minusy czyli spory chaos w powieści oraz momentami dziwnych dialogów. Podobało mi się, że od początku nie był to czysty romans, ale powieść podszyta strachem, dramatem oraz kłamstwami, a to robi wrażenie. Jak na nowość na rynku chętnie ją polecę, ale raczej nastolatkom i młodym kobietom. Te ciut starsze mogą się rozczarować. Chociaż jeśli lubicie wracać do młodszych lat to, czemu nie.


Ocena: 6/10


Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję księgarni  Tania Książka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz