Autor: Zbigniew Zyśk
Stron: 234
Gatunek: literatura polska, kryminał, dramat, sensacja, thriller, thriller psychologiczny
Wydawnictwo: Oficynka
ISBN: 978-83-658-9153-2
Dobrze wiemy, że króciutkie streszczenie na okładkach książek, nie są krytyką literacką tylko chwytem marketingowym, więc niczego złego tam nie przeczytamy. Jednak to, czego nie lubię to całkowite rozmijanie się z prawdą. Miałam dostać thriller i to według tego, co napisano w notce dość mroczny. Czy dostałam? Hmm...
Mateusz to dwudziestopięcioletni młody mężczyzna, który swoje życie prowadzi w sposób dość specyficzny, ale i charakterystyczny dla dzisiejszych młodych dorosłych. Jaki? Alkohol, narkotyki oraz imprezy. Do tego dziewczyny na tak zwaną jedną noc, które też niejednokrotnie jeszcze bardziej niszczą Mateusza, jeśli jest to w ogóle możliwe.
Odnosimy wrażenie, że chłopaka przy życiu trzyma tylko głód wrażeń, bo zniszczył praktycznie wszystko, co miał: pracę, rodzinę, siebie... Przyjaciele, zamiast pomóc, ciągną na dno jeszcze bardziej, ale, jako że Mateusz nie ma nikogo więcej, to trzyma się właśnie ich. Każdy krok i decyzja wiążą się z coraz większą destrukcją, ale on jakby tego nie widzi. Brnie w to ślepo dalej licząc, że wszystko samo się albo skończy, albo wyprostuje.
Mateusz to dwudziestopięcioletni młody mężczyzna, który swoje życie prowadzi w sposób dość specyficzny, ale i charakterystyczny dla dzisiejszych młodych dorosłych. Jaki? Alkohol, narkotyki oraz imprezy. Do tego dziewczyny na tak zwaną jedną noc, które też niejednokrotnie jeszcze bardziej niszczą Mateusza, jeśli jest to w ogóle możliwe.
Odnosimy wrażenie, że chłopaka przy życiu trzyma tylko głód wrażeń, bo zniszczył praktycznie wszystko, co miał: pracę, rodzinę, siebie... Przyjaciele, zamiast pomóc, ciągną na dno jeszcze bardziej, ale, jako że Mateusz nie ma nikogo więcej, to trzyma się właśnie ich. Każdy krok i decyzja wiążą się z coraz większą destrukcją, ale on jakby tego nie widzi. Brnie w to ślepo dalej licząc, że wszystko samo się albo skończy, albo wyprostuje.
Kolejna sprawa to brak jakiejkolwiek chronologii dużej części zdarzeń w książce. Bardzo męczące uczucie i nawet nie chodzi o fakt, że trzeba ją czytać w skupieniu, bo to akurat w literaturze sobie cenię. Czytelnik po prostu się gubi, bo nie potrafi czasowo umieścić zdarzeń z życia głównego bohatera, a tak być nie powinno. Uważam, że albo cała książka powinna być niezwiązana z czasem, albo cała umiejscowiona dzień po dniu i krok po kroku jak należy. Zdecydowanie rozstrajający chwyt autora. Jednak na jego obronę i duży plus zasługuje coś innego, a mianowicie: język, styl i obrazowość tych scen, które miały zrobić wrażenie.
Powiedziałabym, że mimo języka "Chłopiec" to powieść zarówno dla młodzieży, jak i dla młodych dorosłych. Używanie przez autora wulgaryzmów prawdopodobnie przemówi do nich jeszcze bardziej. Próba ukazania świata po używkach takich jak alkohol czy narkotyki to też ogromny plus - czy zrobiono to dobrze, nie wiem, bo nie było mi dane być pod wpływem tego pierwszego na tyle mocno, a tego drugiego wcale. Dodatkowo objętość książki jest niezwykle przyjazna, a w czytaniu zdecydowanie szybka. Czy polecam czytać? Nie wiem. Ani tak, ani nie. Ja nie jestem zachwycona z "Chłopca", ale też nie zmarnowałam przy niej wiele czasu.
Powiedziałabym, że mimo języka "Chłopiec" to powieść zarówno dla młodzieży, jak i dla młodych dorosłych. Używanie przez autora wulgaryzmów prawdopodobnie przemówi do nich jeszcze bardziej. Próba ukazania świata po używkach takich jak alkohol czy narkotyki to też ogromny plus - czy zrobiono to dobrze, nie wiem, bo nie było mi dane być pod wpływem tego pierwszego na tyle mocno, a tego drugiego wcale. Dodatkowo objętość książki jest niezwykle przyjazna, a w czytaniu zdecydowanie szybka. Czy polecam czytać? Nie wiem. Ani tak, ani nie. Ja nie jestem zachwycona z "Chłopca", ale też nie zmarnowałam przy niej wiele czasu.
<Ocena: 5/10>
Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Oficynka
Fajnie to wszystko zostało tu opisane.
OdpowiedzUsuń