niedziela, 8 września 2019

Jonathan Dylan Barker - "Piąta ofiara"

Tytuł: Piąta ofiara
Cykl: Sam Porter (tom 2)
Autor: J.D. Barker

Stron: 560
Gatunek: kryminał, thriller, thriller psychologiczny
Wydawnictwo: Czarna Owca
ISBN: 978-83-814-3052-4

Kiedy w moje ręce trafiła pierwsza książka Barkera pt. "Czwarta małpa" byłam pewna, że dostałam coś genialnego, coś idealnego dla mnie. Oczywiście nie byłam tego taka pewna jak zaczynałam czytać, ale z każdą stroną w głąb treści wiedziałam, że to właśnie to, czego szukam w książkach tego typu. Czułam, że czekanie na każdą kolejną powieść tego autora będzie dla mnie nielada wyzwaniem. Mogę powiedzieć jedno - myślałam, że mam tylko jednego autora w typie "naj", ale teraz to zaszczytne miejsce będą dzielić we dwóch. 

Detektyw Sam Porter w dalszym ciągu nie potrafi sobie poradzić ze stratą żony. Ma problemy ze spaniem i znalezieniem swojego miejsca. Choć nie powinien to pracuje choćby po to by zająć czymś myśli. 
W Chicago jest jedna z najsurowszych zim od wielu lat. Najnowsza sprawa, jaką dostaje Sam i jego załoga nie zapowiada się zbyt dobrze. W zamarzniętym jeziorze zostają znalezione zwłoki nastolatki, która zaginęła około 3 tygodni temu. Problem w tym, że jezioro zamarzło kilka miesięcy temu, więc śledczy zadają sobie pytanie, jak ona się tam znalazła. Media dość szybko dochodzą do wniosku, że za morderstwem stoi seryjny morderca, a jakby tego było mało uważają, że to sprawka 4MK! Giną kolejne osoby, a policja nie ma niczego co przybliżyłoby ich do celu. Niezawodny instynkt Portera podpowiada mu, że to początek koszmaru, jakiego wszyscy woleliby uniknąć. Ponieważ sprawa faktycznie zaczyna łączyć się z Ansonem Bishopem to detektyw zostaje odsunięty od śledztwa. Jednak Sam się nie poddaje i na własną rękę wyrusza szukać prawdy co okazuje się być niebezpieczną misją nie tylko dla niego.

Jonathan to niezwykle przebiegły pisarz, który ze swoimi czytelnikami wyprawia co chce, a my grzecznie dajemy sobą pomiatać. Dlaczego? Bo nie odłożymy jego powieści ot tak na bok co to, to nie. Będziemy zachłannie podążać strona za stroną, wyznanie za wyznaniem i ofiara za ofiarą. Zrobimy wszystko by odkryć co się stało, co sie dzieje i co ma się stać. Barker robi z nas marionetki uzależnione od tego co napisał. I chwała mu za to, bo tego pragnę w książkach - być od nich zależna aż do ostatniej strony. To, co mnie martwi to fakt, że wszystko wskazuje, iż długo będę czekać na kolejną pozycję, która da mi efekt takiego "wow". A najgorsze to czekanie na ciąg dalszy przygód Portera oraz Bishopa. Kontynuacja w dalszej części, a nie wiadomo kiedy ona będzie. Polecam z całego serca tę genialną nowość na rynku. Pamiętajcie - czytajcie chronologicznie, bo to ważne!

Ocena: 10/10

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję księgarni  Tania Książka

1 komentarz: