Autor: Brendan Kiely
Stron: 409
Gatunek: Dramat, literatura współczesna, na faktach
Wydawnictwo: Sonia Draga
ISBN: 978-83-7999-434-2
Kiedy przeczytałam opis tej książki na tyle okładki wiedziałam, że to coś dla mnie. I choć po części opis ten brzmiał dla mnie w tej samej mierze fascynująco co tandetnie to postanowiłam przeczytać. W końcu kto nie ryzykuje ten nie ma, a tu w efekcie końcowym miałam tylko trzy wyjścia do wyboru: albo mi się spodoba albo wręcz przeciwnie, oraz opcja trzecia czyli było ok, ale to nie mój świat. Jeśli chcecie się dowiedzieć jak było z "Zimową ewangelią" to zobaczmy...
Aidan ma zaledwie szesnaście lat, a już stracił poczucie bezpieczeństwa, które normalnie daje nam rodzina. Małżeństwo jego rodziców się rozpada, a on szuka zapomnienia i ratunku w alkoholu i środkach odurzających tj. leki.Chłopak jest zamknięty w sobie, nie ma prawie żadnych znajomych, a brak ojca rekompensuje sobie bliskim (zbyt bliskim) kontaktem z księdzem. Wielebny jest jego mentorem i jedyną dorosłą osobą, która według Aidana zasługuje na zaufanie. Jednak jak się okaże wszystko jest tylko iluzją trwającą do czasu. W Boże Narodzenie duchowny ściąga maskę i pokazuje chłopcu swoje prawdziwe oblicze. Świat nastolatka rozpada się w drobny mak, a sytuacja doprowadzi do wielu tragicznych w skutkach wydarzeń. Jak się jednak okaże nie tylko Aidan został skrzywdzony przez księdza z miejscowej parafii i nie tylko on musi poradzić sobie z traumatycznymi przeżyciami, które będą cieniem podążać za nim przez całe jego przyszłe życie...
Kiely postawił na naprawdę odważny debiut. Tematyka jaką wybrał to pedofila - ciężka, ale jeśli umiejscowimy ją w Kościele Katolickim stanie się dodatkowo kontrowersyjna. Stąd też nie tylko jego, ale każdego innego będę wspierać w sytuacji, gdy w mniej lub bardziej udolny sposób będzie próbował otworzyć nam oczy na krzywdę innych - szczególnie dzieci - i to w środowisku jakim jest Kościół.Ta powieść nie jest najwyższych lotów - to fakt, ale zapada w serce i umysł, daje do myślenia i mimo ciężkiej tematyki czyta się lekko. Polecam wszystkim i każdemu z osobna, bo pozycja warta jest poświęcenia jej czasu - szczególnie iż tkana jest na kanwie autentycznych wydarzeń - skandalu pedofilskiego w środowisku Kościelnym, który wstrząsnął ludźmi u progu XXI wieku.
Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Sonia Draga
Aidan ma zaledwie szesnaście lat, a już stracił poczucie bezpieczeństwa, które normalnie daje nam rodzina. Małżeństwo jego rodziców się rozpada, a on szuka zapomnienia i ratunku w alkoholu i środkach odurzających tj. leki.Chłopak jest zamknięty w sobie, nie ma prawie żadnych znajomych, a brak ojca rekompensuje sobie bliskim (zbyt bliskim) kontaktem z księdzem. Wielebny jest jego mentorem i jedyną dorosłą osobą, która według Aidana zasługuje na zaufanie. Jednak jak się okaże wszystko jest tylko iluzją trwającą do czasu. W Boże Narodzenie duchowny ściąga maskę i pokazuje chłopcu swoje prawdziwe oblicze. Świat nastolatka rozpada się w drobny mak, a sytuacja doprowadzi do wielu tragicznych w skutkach wydarzeń. Jak się jednak okaże nie tylko Aidan został skrzywdzony przez księdza z miejscowej parafii i nie tylko on musi poradzić sobie z traumatycznymi przeżyciami, które będą cieniem podążać za nim przez całe jego przyszłe życie...
Kiely postawił na naprawdę odważny debiut. Tematyka jaką wybrał to pedofila - ciężka, ale jeśli umiejscowimy ją w Kościele Katolickim stanie się dodatkowo kontrowersyjna. Stąd też nie tylko jego, ale każdego innego będę wspierać w sytuacji, gdy w mniej lub bardziej udolny sposób będzie próbował otworzyć nam oczy na krzywdę innych - szczególnie dzieci - i to w środowisku jakim jest Kościół.Ta powieść nie jest najwyższych lotów - to fakt, ale zapada w serce i umysł, daje do myślenia i mimo ciężkiej tematyki czyta się lekko. Polecam wszystkim i każdemu z osobna, bo pozycja warta jest poświęcenia jej czasu - szczególnie iż tkana jest na kanwie autentycznych wydarzeń - skandalu pedofilskiego w środowisku Kościelnym, który wstrząsnął ludźmi u progu XXI wieku.
<Ocena: 9/10>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz