poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Emily March - "Pocałuj mnie wiosną"

Tytuł: Pocałuj mnie wiosną
Autor: Emily March

Stron: 344
Gatunek: literatura kobieca, literatura współczesna, literatura obyczajowa, romans, romans współczesny,
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
ISBN: 
978-83-
662-3487-1

"Pocałuj mnie wiosną" to pierwsza powieść Emily March, jaka trafiła w moje ręce. Jednak nie jest to debiut autorki, wręcz przeciwnie kobieta ma na swoim koncie kilkanaście powieści, a miejscowość Eternity Springs darzy wyjątkową sympatią. Stworzyła coś na kształt cyklu i na swoim koncie ma aż osiemnaście pozycji z akcją toczącą się w tym rejonie. Trzeba dodać, że to nie jedyne pozycje autorki. Ma ich naprawdę sporo i aż dziw, że polskie czytelniczki miały okazję poznać ją dopiero teraz!

Caitlin Timberlake ma świetną pracę i robi oszałamiającą karierę. Jest projektantką narzut w Nowym Jorku  i wydawało się, że wiedzie szczęśliwe życie. Problem w tym, że ta praca nie była wymarzoną posadą Cat, a jej mamy. Kobieta zaś miała dość spełniania marzeń i oczekiwań wszystkich tylko nie swoich. Mało tego zaginięcie jej brata miało na nią większy wpływ niż sama chciała to przyznać przed samą sobą. Postanawia, więc rzucić posadę i wrócić w rodzinne strony. Okazuje się jednak, że po przedstawieniu rodzicom swojego planu nie są oni z tego powodu ani trochę szczęśliwi. Młoda kobieta nie rozumie dlaczego nie cieszą się, że chce wrócić i być tuż obok.

Powodem, dla którego Caitlin akurat teraz wróciła do Eternity Springs jest wesele przyjaciółki. Na dzień przed uroczystością utyka w gondoli kolejki górskiej z niezwykle przystojnym mężczyzną i jego niepełnosprawnym psem. Między kobietą a Joshuą praktycznie odrazu nawiązuje się nić sympatii, a nawet więcej. Czuć, że pomiędzy nimi iskrzy, a powietrze wokół nich jest aż gęste od pożądania. Cat pod wpływem impulsu zaprasza Tarkingtona na wesele przyjaciółki jako osobę towarzyszącą chcąc się przy okazji dobrze bawić zarówno na imprezie jak i z towarzyszem. Uczucia, jakie między nimi kiełkują ze zdwojoną siłą niestety nie mają szansy rozkwitnąć, a romans zostaje przerwany nim się dobrze zacznie. Caitlin oraz Josh tracą ze sobą jakikolwiek kontakt i to na długi okres.

Joshua uważa się za niezwykle pechowego mężczyznę, a co za tym idzie woli żyć sam. I choć nie ma najmniejszych kłopotów z nawiązywaniem kontaktów i ma wielu znajomych to praktycznie tylko jedna osoba wie o nim wszystko i to dosłownie wszystko. 
Czy rodzące się uczucie do Caitlin zmieni jego charakter? Skruszy jego wydawałoby się niezwykle twarde serce? Czy Josh da szansę sobie kolejny raz? Co ukrywa ten człowiek przed mieszkańcami Eternity Springs, a przede wszystkim przed kobietą, którą chciałby na wieczność choć boi się do tego przyznać?

Tytuł przywodził mi na myśl niezwykle lekką, romantyczną opowieść z przedwiośniem i wiosną w tle. Co ciekawe dostałam to, ale tylko w pewnym stopniu. Autorka nie zawahała się wplątać poważnych i trudnych tematów co nadało książce więcej realizmu. Niestety coś za coś, bo przedobrzyła z pechem głównego bohatera. Z jednej strony Joshua Tornado (wybaczcie ksywkę, ale była szybsza od moich myśli i tak go nazwałam po jego wyznaniach) mógł to wszystko przeżyć, bo tornada w Ameryce to nic nowego i rzadkiego. Z drugiej zaś posiadanie pecha i doświadczanie tego, co rusz budzi w człowieku niechęć. Przy okazji powieść traci ten realizm, który zyskała autorka dzięki poruszanym tematom. Muszę przyznać, że mimo minusów czułam się dobrze, gdy przerzucałam kolejne strony tego tytułu i jeśli polski rynek wyda jeszcze coś Emily March to chętnie się z tym zapoznam. Polecam lekturę tym kobietom, które lubią się romanse co zawierają coś więcej, ale mają też swoje wady.


Ocena: 7/10

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję księgarni  Tania Książka

1 komentarz: