niedziela, 11 sierpnia 2019

Katherine Center - "Milion nowych chwil"

Tytuł: Milion nowych chwil
Autor: Katherine Center
Stron: 416
Gatunek: dramat, literatura kobieca, literatura współczesna, literatura obyczajowa, romans, romans współczesny
Wydawnictwo: MUZA

ISBN: 978-83-287-1208-9


Przyznam szczerze, że gdy w moje ręce wpadła notatka prasowa "Miliona nowych chwil" to jakoś świadomość nie dopuszczała powieści, mimo iż to słowo pojawiało się tam kilkukrotnie, a opis to stuprocentowa historia pewnej dziewczyny. Cały czas liczyłam na poradnik, na coś, co pomoże mi znaleźć w sobie wewnętrzną siłę i odwagę w najtrudniejszych momentach mojego życia. Gdy więc trzymałam już książkę i zaczęłam czytać to mnie nie było. Odpłynęłam i wróciłam dopiero jak skończyłam czytać, a i to nie odrazu.

Margaret Jacobsen to młoda, silna i piękna kobieta. Aktualnie ma przed sobą świetlaną przyszłość. Wymarzona oferta pracy, która wydaje się już być pewna, wspaniała rodzina, narzeczony, którego kocha i uwielbia nad życie i plany na przyszłość. Wszystko to na wyciągnięcie ręki. Liczy na oświadczyny i ten ogromny krok do przodu. Niestety nie wszystko jest tak piękne, a los czasami bywa parszywy.
Do pewnego momentu wszystko idzie po myśli Maggie, ale nagle ktoś chce by wszystko odwróciło się o stoosiemdziesiąć stopni. 
Podczas romantycznej wycieczki, gdzie Chip pilotuje swoją cessnę i oświadcza się dziewczynie, która jest zachwycona i przerażona zarazem, gdyż od dziecka przeraźliwie bała się latać. To w tym momencie najpiękniejszy dzień w życiu Margaret zmienia się w ten najgorszy z możliwych. Lot kończy się wypadkiem, z którego on wychodzi bez najmniejszego szwanku, a ona... No właśnie. Ona musi stawić czoło wielu problemom naraz. 
Kłopoty ze zdrowiem (to tak naprawdę skromnie ujęte), walka (a może wręcz przeciwnie?) o narzeczonego, rodzinne problemy, powrót siostry, z którą nie miała kontaktu przez ponad trzy lata oraz rehabilitant, z którym nie da się pogadać, a ona nie umie pracować w ciszy. Ian, bo tak nazywa się jej fizjoterapeuta to wyjątkowy szkocki gbur. Odzywa się tylko wtedy gdy musi, a jak już to robi to nagle Maggie ma ochotę by jednak zamilkł. Mimo to, tych dwoje współpracuje ze sobą wyjątkowo dobrze i z zaangażowaniem i to z obu stron.

Margaret w szpitalu uświadamia sobie bolesną prawdę, że nic już nie będzie takie jak wcześniej. A co najważniejsze to to, że musi przewartościować życiowe priorytety. 
Czy uda jej się walczyć z głową podniesioną do góry? Kto będzie najbardziej ją wspierał? Co z wymarzoną pracą? A narzeczony? Czy będzie im pisane żyć razem mimo tego co im się przytrafiło? A raczej czy Maggie da szansę Chipowi na naprawienie tego co zepsuł?

Jedno jest pewne. Żałuję, że nie trafiłam na tę pozycję 14 lat temu, gdy przez 3 lata zmagałam się z poruszaniem na wózku. Margaret właśnie stała się moją idolką, autorytetem i guru. Może i jest osobą fikcyjną, ale to jak autorka nią pokierowała dało mi kopa na przyszłość. Wiem, że teraz, gdy złapię doła, nie będę miała motywacji to wystarczy, że pomyślę o Maggie i powieści "Milion nowych chwil". Dzięki tej książce zrozumiałam, że jest wiele rzeczy, z których można się cieszyć, za które można dziękować i takie, których nie chcemy, ale z którymi można sobie radzić. Katherine Center - Dziękuję za tą książkę i żałuję, że dopiero dziś, ale jak to mówią: "Co się odwlecze to nie uciecze". Dobra rada i pozytywne nastawienie przyda się w każdym momencie życia!

A na koniec coś, czego nie mogłam sobie odpuścić czyli słowa pewnej autorki:

"Jeżeli zamierzasz w tym roku przeczytać tylko jedną książkę, wybierz „Milion nowych chwil”. Jeśli masz przyjaciela, który jest zagubiony w życiu, zrób mu przysługę i wręcz mu tę powieść."

Nina George, autorka bestsellerowych powieści 

Ocena: 9/10

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu MUZA

1 komentarz: