piątek, 1 maja 2020

Agnieszka Lingas-Łoniewska - "Bez pożegnania"

Tytuł: Bez przebaczenia
Cykl: Bez przebaczenia (tom 1)
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska

Stron: 432
Gatunek: erotyka, literatura kobieca, romans współczesny literatura współczesna, literatura obyczajowa, romans, dramat
Wydawnictwo: Burda Książki
ISBN: 978-83-805-3556-5


Zastanawiam się, czy w Polsce są kobiety, które nie znają, a przynajmniej nie kojarzą nazwiska Lingas-Łoniewska. Mnie dane było usłyszeć o niej już dobrych kilka lat temu, ale dopiero pod koniec ubiegłego roku miałam okazję przeczytać pierwszą swoją powieść jej pióra. Prawdą jest, że wpadłam od pierwszej książki i wydaje mi się, że dopóki pisze, to sobie nie daruję żadnej jej pozycji. Oby czasu starczyło na nadrobienie tych wcześniejszych. "Bez przebaczenia" to jej debiut, który został wznowiony po latach i przy okazji doczekał się swojej kontynuacji. By sięgnąć po tytuł "Bez pożegnania" musiałam zaliczyć "Bez przebaczenia".

Paulina Litwiak to młodziutka licealistka o duszy artystki, której świat wali się na głowę. W tragicznym wypadku traci ojczyma, mamę i ukochanego braciszka. Jakby tego było mało, trafia do domu biologicznego ojca, który jest wojskowym i takiż też dryl panuje w jego domu. Mało tego mężczyzna robi wszystko, by Paula czuła się tam niechciana, a wręcz niekochana. Oparcie ma tylko w przyrodnim bracie Jakubie, który, choć ma zaledwie piętnaście lat, wydaje się dla dziewczyny nie tylko namiastką prawdziwej rodziny, którą utraciła, ale także przyjacielem. Czarnowłosa i drobna dziewczyna, która obwinia się o śmierć własnej matki, ustawiana do pionu przez niewidzianego od narodzin ojca wycofuje się w swój świat. Nie ufa i nie chce zaufać nikomu. Jednak czy na pewno?

Piotr Sadowski to niezwykle przystojny, ale i poukładany młody mężczyzna o umyśle matematyczno-strategicznym. Choć dopiero zaczyna swoją wojskową karierę, to już zaszedł niezwykle wysoko. Faworyzowany i lubiany (wydaje się, że z wzajemnością) przez ojca Pauli ma przed sobą świetlaną przyszłość wojskowego. 


Do ich spotkania dochodzi przez przypadek. Robią na sobie ogromne wrażenie, a napięcie między nimi wydaje się wręcz namacalne. Problem w tym, że różni ich praktycznie wszystko i ciężko wyobrazić sobie by mogło ich cokolwiek połączyć. Cokolwiek prócz miłości. A miłość ma wobec nich swoje plany, choć oni robią wszystko by je pokrzyżować.

"Bez przebaczenia" to historia nie tylko piękna, ale również dramatyczna. Pokazuje nam, co może się stać, kiedy honor i upór biorą nad nami górę, a zamiast szczerej rozmowie, wolimy zaufać niedomówieniom oraz temu, co widzimy. Agnieszka Lingas-Łoniewska gra na emocjach czytelniczkach, to powodując u nich wybuchy radości, to zaś zmuszając do zastanowienia się nad pewnymi sprawami i przełknięcia gorzkich łez. Osobiście momentami dopingowałam dwojgu młodym ludziom, to ich przeklinałam za własną głupotę. Nie rozumiałam, jak można polegać na tym, co mówią inni, zamiast wyjaśnić, co trzeba między sobą. "Bez przebaczenia" to historia zawiła, a zarazem prosta. Z jednej strony przewidywalna, ale pozostająca w myślach i sercu. To kolejna powieść autorki, która zawładnęła moim książkowym światem. Na reszcie stricte kobieca literatura, bez której nie wyobrażam sobie w tej chwili życia. Teraz czas na "Bez pożegnania" i choć jeszcze jej nie znam, to czuję, że już mogę ją polecić!


<Ocena: 10/10>

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Burda Książki

5 komentarzy:

  1. Ja autorkę kojarzę z napisanego już dość dawno "Szóstego". Nawet miło wspominam. Dobry kryminał. Ale nie aż tak, jak sugerowałby szum, który wokół tej książki wtedy był w literackiej blogsferze... Ale to już było trochę lat wstecz. Więcej styczności z prozą autorki nie miałam. Może jeszcze kiedyś się trafi, ale raczej nie tak książka. Erotyka i romans to nie mój gatunek. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. 10/10 wygląda zachęcająco, chociaż ja zazwyczaj podchodzę z rezerwą do aż tak pochlebnych opinii ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu już nie zaznaczałam, ale moi znajomi jak i obserwatorzy wiedzą, że literaturę typu romans, obyczaj czy erotyka choć oceniam w skali 1-10 jak wszystkie to ich wartość jakby jest nieadekwatna do literatury "wyższej". Faktem jest też to, że Łoniewska skradła moje serce od pierwszej książki jaką przeczytałam spod jej pióra.

      Usuń
  3. Bardzo lubię twórczość autorki. Po ten tytuł również chętnie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nim zdecydowałam sięgnąć po jej książki wiele dobrego o niej słyszałam. Nie żałuję, że się zdecydowałam, bo zakochałam się w jej piórze :)

      Usuń