wtorek, 5 listopada 2019

Alex North - "Szeptacz"

Tytuł: Szeptacz
Autor: Alex North
Stron: 480
Gatunek: kryminał, sensacja, thriller, 
Wydawnictwo: Muza
ISBN: 
978-83-287-1250-8


Z bestsellerami i wychwalanymi nowościami bywa tak, że opinie o nich niekoniecznie pokrywają się z prawdą. Miałam już okazję przekonać się, iż coś, co jest na top liście zdecydowanie na nią nie zasługuje (oczywiście według mnie). Przekonałam się o tym nie raz, a jednak zdarza mi się, że kuszona recenzjami i zachętami innych (lubianych przeze mnie) autorów sięgam po kolejną polecaną pozycję na rynku. Jako że niedawno przeczytałam "Milczenie owiec" (a większość czytelników oraz kinomanów pewnie wie charakterystyczną dla tej książki "postacią" jest ćma zmierzchnica trupia główka) to pierwszą rzeczą, jaka mnie zafascynowała w przypadku "Szeptacza" była okładka! Następnie słowa pisarzy oraz innych czytelników. Musiałam poznać losy bohaterów książki Alexa Northa, bo coś nie dawało mi spokoju. Na pytanie: co to było odpowiem: Rymowanka...


"Jeśli drzwi nie zamkniesz w porę, szeptać zacznie ktoś wieczorem.
Jeśli na dwór wyjdziesz sam, złego pana spotkasz tam.
Jeśli okno uchylisz choć trochę, pukanie w szybę usłyszysz przed zmrokiem.
Jeśli jesteś sam i miewasz się źle, pan Szeptacz na pewno odwiedzi cię."*

Tom Kennedy jest pisarzem, który desperacko szuka zmian w życiu. Jakiegoś nowego miejsca, w którym mógłby zacząć od początku, gdzie mógłby stworzyć dom dla siebie i swojego syna, naprawić kiepskie kontakty z Jake'em i zbliżyć się do niego choć odrobinę. Przeżyć wraz z nim stratę Rebecci - odpowiednio żony i matki. 
Obaj wierzą, że zmiana otoczenia, zakup nowego domu i nowe towarzystwo pozwoli im uporać się z traumą. Wybór pada na senne Featherbank, które wydaje się być idealne by zacząć wszystko od nowa. Niestety miejscowość ta ma swoje tajemnice, mroczną przeszłość, o której niewielu chce mówić i wspominać. Dwadzieścia lat temu seryjny zabójca pozbawił życia 5 zaledwie kilkuletnich chłopców. Za sprawą tego, iż miał w zwyczaju szeptać pod oknami swych ofiar prasa nadała mu przezwisko Szeptacz. 
Zaledwie dwa miesiące przed wprowadzeniem się do miasteczka Toma i jego syna dochodzi do zaginięcia małego chłopca. Koszmar sprzed lat powraca z jednego powodu: ta sytuacja niepokojąco przypomina sprawę Szeptacza, a z dnia na dzień coraz więcej faktów wychodzi na światło dzienne...

Do pewnego momentu powieść wydaje się być napisana wręcz świetnie. Ma genialnie skonstruowaną intrygę i wciąga od pierwszych stron. Napięcie jest świetnie stopniowane i ma się uczucie, że nie daje czytelnikowi odsapnąć nawet na moment i nagle wszystko się sypie jak domek z kart! Odniosłam wrażenie, że mniej więcej końcowe 1/4 powieści napisał ktoś inny! Pomijam fakt, że mordercę można wytypować przed połową książki, bo to nie zawsze znaczy, że powieść jest zła, ale zakończenie zakrawa o jakieś latynoamerykańskie telenowele z piekła rodem. Końcówka to ani kryminał, ani romans, który jak dla mnie nie tylko nic nie wnosi do książki, ale najnormalniej w świecie ją psuje! Pchanie akcji do przodu na siłę to kiepski pomysł, który niestety Northowi nie wyszedł na dobre. Jako wytłumaczenie możemy przyjąć to, iż jest to debiut jednak nie może być to jedyne wyjaśnienie dla autora. Rada na przyszłość to dopracowanie swojego warsztatu, a być może kolejne książki będą zdecydowanie bardziej udane. "Szeptaczowi" nie mówię nie, ale jak dla mnie to wychwalanie, szał na jego punkcie oraz idealizowane recenzje to trochę mydlenie oczu czytelnikowi. To kuszenie powieścią, która ma wielu lepszych konkurentów, których czytanie jest milsze i nie jest stratą czasu.

* - Cytat z "Szeptacz" Alex North, str. 410


Ocena: 6/10


Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu MUZA

5 komentarzy:

  1. To prawda, że o tej książce jest bardzo głośno i że zbiera sporo pozytywnych opinii. Widzę, że nie jest taka rewelacyjna jak myślałam. Szkoda, że zakończenie rozczarowuje, dla mnie też pewnie byłoby to minusem. Mimo tego jednak jestem ciekawa tej książki, tej intrygi. Przeczytam ją za jakiś czas i sprawdzę jak ja ją odbiorę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również wiele o niej słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo różne opinie o niej czytałam. Zdania podzielone. Mimo wszystko zanotuje tytuł, może kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka absolutnie dla mnie. Bardzo mi sie podobała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, bo ja osobiście niestety bardzo się zawiodłam. A może na zbyt wiele liczyłam? No cóż nie wszystko i nie zawsze musi spełniać nasze oczekiwania :)

      Usuń