Cykl: Inspektor Kari Vaara (Tom 4)
Autor: James Thompson
Stron: 336
Gatunek: kryminał skandynawski, kryminał, dramat
Wydawnictwo: Amber
ISBN: 978-83-241-5825-6
Moje czwarte spotkanie z książkami Thompsona. Ponieważ z reguły jak serię zaczynam to ją kończę to i tu postanowiłam to zrobić. Po pierwszym i drugim tomie miało być to przyjemne doświadczenie. Niestety po trzecim zaczęło lecieć na łeb na szyję, a ten potwierdził, że wcześniejsza katastrofa nie była przypadkiem. Coś co zapowiadało się na prawdę fajnie i klimatycznie zostało popsute i to totalnie. Wiem, że jeśli powstanie kolejna część to ją przeczytam, ale po cichu wierzę, że to koniec...
Inspektor Kari Vaara do niedawna dowodził specjalistyczną grupą do walki z różnego rodzaju przestępczością. Niestety usuwali bandytów w taki sposób jak oni postępowali. Byli nietykalni i robili co chcieli. Jednak i to miało swoje granice. Po kradzieży dziesięciu milionów euro i wplątaniu się w świat polityki musieli dać sobie na wstrzymanie. Poza tym on i jeden z jego współpracowników ucierpieli podczas akcji. Kari ma roztrzaskane kolano i szczękę. Żyje dzięki lekom przeciwbólowym, rozluźniającym oraz uspokajającym, mało tego miesza je z alkoholem. Milo ma uszkodzoną prawą rękę i nałogowo pali trawkę, a Słodziutki nadużywa alkoholu i to w ilościach hurtowych. Wpadli jednak w poważne kłopoty, a życie Vaary i jego rodziny jest zagrożone. Niestety żona Kari'ego Kate zostawia mu córkę i ucieka. On sam jest przerażony, ale Milo wyrusza jej szukać. Kiedy wszyscy są już w komplecie postanawiają ułożyć plan jak zemścić się na osobach, które ich gnębią. Problemem jest to, że tropy prowadzą naprawdę wysoko, a prowadzona przez nich rozgrywka jest śmiertelnie niebezpieczna. Ale zarówno Kari jak Milo i Słodziutki nie poddają się i wracają do starych nawyków. Nie rezygnują z przemocy i dawnych technik pozbywania się przeciwników.
Do czego będzie zdolna tak zwana specgrupa by chronić życie swoje i bliskich? Kto tak na prawdę poluje na życie Vaary i jego rodziny? Ile osób zginie nim ta sprawa się zakończy?
Gdy się o tym czyta brzmi to ciekawie i na to liczyłam. Niestety wykonanie tej książki to jedna wielka masakra na literaturze. Stek bzdur, fikcja naciągana na maksimum i policjanci przerobieni na mieszankę terminatorów z robocopami. Niezniszczalni i zdecydowani zrobić wszystko nie patrząc na sumienie (którego chyba swoja drogą żaden nie ma). Co dziwne książka choć fatalna czyta się szybko i relaksuje. Może za sprawą tego, że człowiek się przy niej dobrze bawi i potrafi pośmiać mimo, że przy kryminale nie wypada . Nie wiem, ale jeśli jesteś miłośnikiem książek akcji i nie koniecznie muszą być one realne to zdecydowanie jest to pozycja dla Ciebie!
Inspektor Kari Vaara do niedawna dowodził specjalistyczną grupą do walki z różnego rodzaju przestępczością. Niestety usuwali bandytów w taki sposób jak oni postępowali. Byli nietykalni i robili co chcieli. Jednak i to miało swoje granice. Po kradzieży dziesięciu milionów euro i wplątaniu się w świat polityki musieli dać sobie na wstrzymanie. Poza tym on i jeden z jego współpracowników ucierpieli podczas akcji. Kari ma roztrzaskane kolano i szczękę. Żyje dzięki lekom przeciwbólowym, rozluźniającym oraz uspokajającym, mało tego miesza je z alkoholem. Milo ma uszkodzoną prawą rękę i nałogowo pali trawkę, a Słodziutki nadużywa alkoholu i to w ilościach hurtowych. Wpadli jednak w poważne kłopoty, a życie Vaary i jego rodziny jest zagrożone. Niestety żona Kari'ego Kate zostawia mu córkę i ucieka. On sam jest przerażony, ale Milo wyrusza jej szukać. Kiedy wszyscy są już w komplecie postanawiają ułożyć plan jak zemścić się na osobach, które ich gnębią. Problemem jest to, że tropy prowadzą naprawdę wysoko, a prowadzona przez nich rozgrywka jest śmiertelnie niebezpieczna. Ale zarówno Kari jak Milo i Słodziutki nie poddają się i wracają do starych nawyków. Nie rezygnują z przemocy i dawnych technik pozbywania się przeciwników.
Do czego będzie zdolna tak zwana specgrupa by chronić życie swoje i bliskich? Kto tak na prawdę poluje na życie Vaary i jego rodziny? Ile osób zginie nim ta sprawa się zakończy?
Gdy się o tym czyta brzmi to ciekawie i na to liczyłam. Niestety wykonanie tej książki to jedna wielka masakra na literaturze. Stek bzdur, fikcja naciągana na maksimum i policjanci przerobieni na mieszankę terminatorów z robocopami. Niezniszczalni i zdecydowani zrobić wszystko nie patrząc na sumienie (którego chyba swoja drogą żaden nie ma). Co dziwne książka choć fatalna czyta się szybko i relaksuje. Może za sprawą tego, że człowiek się przy niej dobrze bawi i potrafi pośmiać mimo, że przy kryminale nie wypada . Nie wiem, ale jeśli jesteś miłośnikiem książek akcji i nie koniecznie muszą być one realne to zdecydowanie jest to pozycja dla Ciebie!
<Ocena: 6/10>
Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Amber