Autor: Sharon (SJ) Bolton
Stron: 368
Gatunek: Thriller, thriller psychologiczny, sensacja, kryminał, dramat
Wydawnictwo: Amber
ISBN: 978-83-241-5913-0
A oto i kolejne jeśli dobrze liczę to szóste spotkanie z jedną z moich ulubionych pisarek czy;i Sharon Bolton. Pokochałam ją już od pierwszej książki i chyba nigdy nie przestanę. Jedne jej pozycje czyta mi się lepiej inne gorzej, ale wątpię bym kiedykolwiek przestała - chyba, że przestanie pisać, a tego na prawdę nie chcę.
To już druga książka spoza serii o Lacey Flint od której zaczęłam przygodę z Bolton. Jest zdecydowanie lepsza i przeczytałam ją praktycznie w kilkanaście godzin. Jest trochę inna niż te wcześniejsze. Bardziej w stylu thrillera psychologicznego została świetnie rozbudowana pod tym względem. Bohaterowie są wymiarowi i praktycznie za każdym ciągnie się tajemnica i to mroczna.
Maggie Rose jest prawniczką i pisarką. Pewnego dnia kontaktuje się z nią Sandra Wolfe - matka skazanego za trzy i podejrzanego za czwarte morderstwo Hamisha. Kobieta jak i pewnego rodzaju grupa wsparcie pewni są, że jej syn jest niewinny i odsiaduje wyrok, który powinien należeć się komuś innemu. Maggie od początku wątpi w niewinność i skłania się ku temu iż Wolfe jest winny postawionych mu zarzutów. Mimo to zaczyna interesować się jego historią. Najpierw po to by napisać kolejną książkę, a potem zaczyna dociekać i szukać dziur w oskarżeniach i rzekomych dowodach. I tak zapoznaje się z jego kartoteką aż wreszcie decyduje się na spotkanie. Im bardziej Hamish otwiera się przed nią tym ona bardziej angażuje się w jego obronę. Prowadząc swoje śledztwo zaczyna zgłębiać nie tylko sprawy dotyczące śledztwa, ale i przeszłość Wolfa.
W między czasie ktoś bywa u Maggie nie tylko na podwórku, ale i w domu. Dostaje sms o treści: "Kocha, nie kocha, kocha, nie kocha" jak by ktoś bawił się kwiatkiem i wyrywał płatki jak to bywało w zwyczaju za młodu. Jednak kobieta nie daje się zastraszyć i bez wahania brnie dalej w sprawę, której się podjęła. Pojawia się coraz więcej mrocznych tajemnic nie tylko u Hamisha, ale i u samej prawniczki Rose...
To co najbardziej spodobało mi się w powieści to wprowadzenie do książki nie tylko korespondencji między Maggie a Hamishem, ale również nim a jego ukochaną, a także artykuły z gazet czy rozdziały książek pisanych przez Rose. Wszystko razem wzięte okazuje się niezwykle przydatne dla fabuły, bo daje nam wiele ważnych informacji dotyczących śledztwa czy okoliczności zaginięcia zamordowanych kobiet. Dla mnie było to naprawdę fascynujące.
Podsumowując książka jak dla mnie chyba najlepsza jaką napisała Sharon i chciała bym takich więcej. Zakończenie zaskoczy niejednego choć mi akurat udało się częściowo domyślić o co chodziło. Jednak nie zepsuło mi to kompletnie zabawy w towarzystwie tej książki. Pozycja dla miłośników tak klasycznych thrillerów jak i tych psychologicznych. Myślę, że mało kto będzie żałował przeznaczonego na tę książkę czasu. Polecam
To już druga książka spoza serii o Lacey Flint od której zaczęłam przygodę z Bolton. Jest zdecydowanie lepsza i przeczytałam ją praktycznie w kilkanaście godzin. Jest trochę inna niż te wcześniejsze. Bardziej w stylu thrillera psychologicznego została świetnie rozbudowana pod tym względem. Bohaterowie są wymiarowi i praktycznie za każdym ciągnie się tajemnica i to mroczna.
Maggie Rose jest prawniczką i pisarką. Pewnego dnia kontaktuje się z nią Sandra Wolfe - matka skazanego za trzy i podejrzanego za czwarte morderstwo Hamisha. Kobieta jak i pewnego rodzaju grupa wsparcie pewni są, że jej syn jest niewinny i odsiaduje wyrok, który powinien należeć się komuś innemu. Maggie od początku wątpi w niewinność i skłania się ku temu iż Wolfe jest winny postawionych mu zarzutów. Mimo to zaczyna interesować się jego historią. Najpierw po to by napisać kolejną książkę, a potem zaczyna dociekać i szukać dziur w oskarżeniach i rzekomych dowodach. I tak zapoznaje się z jego kartoteką aż wreszcie decyduje się na spotkanie. Im bardziej Hamish otwiera się przed nią tym ona bardziej angażuje się w jego obronę. Prowadząc swoje śledztwo zaczyna zgłębiać nie tylko sprawy dotyczące śledztwa, ale i przeszłość Wolfa.
W między czasie ktoś bywa u Maggie nie tylko na podwórku, ale i w domu. Dostaje sms o treści: "Kocha, nie kocha, kocha, nie kocha" jak by ktoś bawił się kwiatkiem i wyrywał płatki jak to bywało w zwyczaju za młodu. Jednak kobieta nie daje się zastraszyć i bez wahania brnie dalej w sprawę, której się podjęła. Pojawia się coraz więcej mrocznych tajemnic nie tylko u Hamisha, ale i u samej prawniczki Rose...
To co najbardziej spodobało mi się w powieści to wprowadzenie do książki nie tylko korespondencji między Maggie a Hamishem, ale również nim a jego ukochaną, a także artykuły z gazet czy rozdziały książek pisanych przez Rose. Wszystko razem wzięte okazuje się niezwykle przydatne dla fabuły, bo daje nam wiele ważnych informacji dotyczących śledztwa czy okoliczności zaginięcia zamordowanych kobiet. Dla mnie było to naprawdę fascynujące.
Podsumowując książka jak dla mnie chyba najlepsza jaką napisała Sharon i chciała bym takich więcej. Zakończenie zaskoczy niejednego choć mi akurat udało się częściowo domyślić o co chodziło. Jednak nie zepsuło mi to kompletnie zabawy w towarzystwie tej książki. Pozycja dla miłośników tak klasycznych thrillerów jak i tych psychologicznych. Myślę, że mało kto będzie żałował przeznaczonego na tę książkę czasu. Polecam
<Ocena: 10/10>
Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Amber
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz