Autor: Alice Blanchard
Stron: 400
Gatunek: literatura polska, kryminał, sensacja
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
ISBN: 978-83-276-3760-4
„Głód zabijania” to kolejna już książka w dorobku Alice
Blanchard. Kolejny thriller psychologiczny. Niestety dla mnie to było
pierwsze spotkanie. Wierzę jednak, że nie ostatnie, bo czas
spędziłam niezwykle przyjemnie, jeśli można tak skomentować czas
spędzony przy książce o morderstwach dzieci. Wiem, że nie brzmi
to dobrze, ale mam nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi. Gdy
siadałam do tej pozycji z jednej strony liczyłam na ciekawą
powieść z dramatem w tle, a z drugiej bałam się rozczarowania,
które ostatnimi czasy często gościło po odłożeniu książki z
wydawnictwa Harper. Miałam wrażenie, że opisy z okładek
zapowiadają coś niesamowitego, a w ostatecznym rozrachunku
dostawałam szmelc. Jak było z książką Alice?
Kate Wolf jest dziś
doskonałym psychiatrą dziecięcym. Świetnie sobie radzi,
zadowolona jest ze swej pracy i spełnia się zawodowo. Niestety ma
za sobą traumatyczne przeżycia, z którymi nie do końca się
pogodziła. Szesnaście lat temu jej młodsza siostra została
brutalnie zamordowana. Kate czuje się winna, gdyż tego dnia w lesie
zostawiła ją samą, by móc spotkać się ze swoim chłopakiem. Choć
dziś wydawałoby się, że kobieta radzi sobie wyjątkowo dobrze, że
strach i poczucie winy cały czas czają się gdzieś za rogiem. Mało
tego jedna z jej pacjentek popełnia samobójstwo co powoduje, że
lekarka zaczyna wątpić w swoje umiejętności. Na dniach ma dojść
do wykonania kary śmierci na winnym zabójstwa Savannah. Jednak do
Wolf zgłasza się emerytowany policjant, który jest przekonany, że
nastolatka była jedną z wielu ofiar seryjnego mordercy. Zasiane w
sercu i umyśle Kate niepewność oraz wiedza, że prawdziwy
zbrodniarz chodzi po ulicach miasta powodują, że kobieta zaczyna
drążyć głębiej. Zajęta szukaniem prawdopodobnie mordercy,
próbuje zapobiec wykonaniu kary śmierci, zajmuje się nową
pacjentką, zmaga się z powrotem traumy i przede wszystkim musi
walczyć z oskarżeniem zaniedbania obowiązków wobec pacjentki,
która się zabiła. Wszystko to razem powoduje, że kobieta jest
permanentnie zmęczona, pojawiają się u niej omamy, a jej partner
zaczyna podejrzewać, że Kate jednak nie do końca uporała się z
wydarzeniami sprzed lat.
Kobieta pewna, że
odkopując rodzinną sprawę znajdzie prawdziwego mordercę winnego
śmierci nie tylko jej siostry nie wie, że on zakłada na nią sidła
i że jest o krok przed nią.
Czytając książkę
możemy zauważyć, że dzieli się jakby na trzy części. Pierwsza
z nich to samobójstwo nastolatki chorej na dwubiegunowość. Druga
to historia Maddy, matki podrzuconej do szpitala dziewczynki, która
staje się pacjentką doktor Wolf. Trzecia to oczywiście morderstwo
sprzed nastu lat, które dotyczy Kate i jej rodziny oraz wszelkich
wątpliwości, jakie się pojawiają u głównej bohaterki w trakcie
dążenia do prawdy.
Wszelkie nawiązania
do kryminałów czy thrillerów psychologicznych są u mnie mile
widziane. Stąd też nie wahałam się długo by zasiąść właśnie
do tej pozycji. Obawa związania z ewentualnym rozczarowaniem poszła
w odstawkę – w końcu ciężko być zadowolonym ze 100%
przeczytanych przez siebie książek. Cieszę się ogromnie, że
zdecydowałam się na ten krok i zaryzykowałam. Powieść jest
naprawdę warta uwagi, szybko się czyta i zaskakuje. Nie wyczułam
co autorka szykuje, mój detektywistyczny nos zawiódł. Wiem
natomiast, że Alice Blanchard ma na swoim koncie pięć książek, w
Polsce wydano ją po raz pierwszy i możemy traktować to jako
debiut. Ja liczę po cichu, że zostanie to naprawione i pojawi się
u nas reszta jej powieści. Ciekawość czy wszystkie są tak
intrygujące jak „Głód zabijania” jest u mnie naprawdę wielka.
Polecam, bo mimo iż dramatyczna, bo opisuje morderstwa dzieci (na
szczęście pobieżnie) to nie jest krwawa. Szybko się czyta i jest
dość dynamiczna.
<Ocena: 9/10>
Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu HarperCollins Polska.
Chyba się skuszę na ten tytuł :)
OdpowiedzUsuń