sobota, 19 stycznia 2019

Kylie Scott - "Lead. Stage Dive"

Tytuł: Lead. Stage Dive
Cykl: Stage Dive (Tom 3)

Seria: Editio Red
Autor: Kylie Scott
Gatunek: dramat, erotyka, literatura kobieca, literatura współczesna, literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: Editio
ISBN: 978-83-283-3225-6


Kylie Scott już po raz trzeci zabrała mnie do świata pełnego muzyki rockowej, sławy i wydawałoby się dobrej zabawy. Jak do tej pory nie żałowałam spotkania na swej drodze tej autorki i jej książek. Tak więc sięganie po kolejne części było dla mnie czystą przyjemnością oraz oczekiwaniem co tym razem szykuje Kylie względem kolejnego z członków zespołu. Ot kobieca ciekawość, która we mnie wstąpiła i którą musiałam zaspokoić czytając, a raczej pochłaniając Stage Dive.

Lena Morrisey ma dwadzieścia pięć lat. Miała pracować jako sekretarka Adriana, który zwolnił ją na oczach wszystkich współpracowników. Jednak kobieta nie traci swej posady. Zmienia tylko szefa. Teraz jest nim Jimmy, frontman zespołu Stage Dive, a zamiast sekretarki staje się osobistą asystentką. Mężczyzna jest w trakcie walki z uzależnieniami od alkoholu oraz narkotyków. Lena ma dopilnować by niegrzeczny chłopiec trzymał się z dala od zakazanych substancji oraz kłopotów ogólnie. Dla Jimmy'ego okazuje się problemem nie tyle walka z nałogiem ile z ... kobietą! Dziewczyna jest twarda i nieustępliwa. Jako jedna z niewielu potrafi postawić się mężczyźnie, który zawsze dostawał to czego chciał. Nie boi się go i skrupulatnie wykonuje swoje zadanie. Robi wszystko by jej praca zaczynała i kończyła się odpowiedzialnie. 
Lena jednak momentami specjalnie denerwuje Jimmy'ego, by wyciągnąć z niego, choć kilka słów, bo on zdecydowanie nie jest typem, który nadużywa języka. Kobieta chce by nie chował swoich emocji, ale też nie wyjawiał je w postaci awantur i gniewu jak robi to do tej pory. Problemem jest to, że Jimmy jest i chce dalej być pozerem. Twardo trzyma się tego, że nie ma uczuć. Wszystko to zasługa wcale nie nałogów, ale... toksycznej matki. Chłopak starał się chronić swojego brata, ale kosztem tego obrywał najmocniej. Po prostu nie wierzy w samego siebie.
Jeden dzień, a raczej jedna chwila powoduje, że relacja tych dwojga zostanie wystawiona na poważną próbę. Dotychczasowy układ szef-podwładna zaczyna się kruszyć i nawet oni dwoje nie wiedzą co z tym począć, a co dopiero ich przyjaciele, którzy ślepi nie są.

Jeśli czytaliście poprzednie części to znacie już Davida, który jest bratem Jimmy'ego oraz Malcolma ich przyjaciela, a także basistę Bena. Nie mogło ich tu zabraknąć. Każdy z nich ma w sobie to coś (nie licząc wyglądu, którego autorka im nie poskąpiła). Jednak moim zwariowanym numerem jeden jest Mal. Jego humor, cięte teksty i otwartość doprowadzają do przekomicznych sytuacji. Nie zmienia to faktu, że czasami i jemu miałoby się ochotę powiedzieć: STOP! W tej książce również pokazany jest od tej strony i prócz wybiórczych momentów zdecydowanie mi się to podobało. Jest jednak coś czego mi bardzo tu zabrakło. Mianowicie relacji od strony Jimmy'ego. Mężczyzna ma za sobą tyle, że jego postać można było śmiało rozbudować i pokazać nie tylko od strony zimnego i egoistycznego faceta, ale również skrzywdzonego i samotnego człowieka. Autorka niestety tego nie zrobiła. Chciałabym wierzyć, że może napisze część napisaną typowo jego oczami, ale cos mi mówi, że to płonne nadzieje. Niższa ocena jest tylko z tego powodu. Jak przeczytacie to zrozumiecie, że tego braku nic nie wynagrodzi.


<Ocena 8/10>

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz