Cykl: Komisarz Barnaba Uszkier (Tom 4)
Seria: ABC
Autor: Agnieszka Pruska
Stron: 618
Gatunek: literatura polska, kryminał, dramat
Wydawnictwo: Oficynka
ISBN: 978-83-658-9101-3
Od
dłuższego czasu widzę u siebie dwie zmiany. Pierwsza to ilość
przeczytanych debiutantów, których w roku 2018 gościłam u siebie
wyjątkowo wielu. Druga to czytanie polskich autorów. Z bólem
serca, ale i ręką na nim mówię, że zdecydowanie ich unikałam.
Nie czułam ich, byli dla mnie mdli i powierzchowni. Jednak znalazło
się kilku, którzy porwali mnie w swój świat. Wśród nich jest
Agnieszka Pruska i jej cykl z komisarzem Uszkierem. „Spadkobierca”
to już czwarty tom jego przygód, który mimo swej objętości
zniknął w zaledwie trzy wieczory.
W
Gdańsku pod koniec 2016 roku znaleziono zwłoki młodego mężczyzny.
Śledztwo dostaje komisarz Uszkier, który prowadzi je wraz ze swoją
stałą ekipą przyjaciół. Jednak dostaje do pomocy dodatkową parę
rąk, która w ostateczności przynosi więcej strat niż korzyści.
Pomijając fakt, że nikt nie potrafi się z nią dogadać, a ona nie
próbuje nic z siebie dać najchętniej oddelegowują ją do nic
nieznaczących lub monotonnych zajęć, których przy okazji nie
mogłaby zbytnio spartaczyć.
Sam
Barnaba ma wrażenie, że sprawa, która aktualnie trafiła na jego
biurko nie będzie ani łatwa, ani szybka do rozwiązania. Mężczyzna
ufa intuicji, która od lat prowadzi go w zawodzie stąd też jego
mina nie wróży nic dobrego.
Sprawdzają
różne wątki, przesłuchują co rusz nowe osoby, a śledztwo nie
rusza nawet o milimetr. Jedyne co przychodzi śledczym do głowy to
sprawdzenie historii morderstw kilka lat wstecz. Nie spodziewali się
jednak, że te kilka lat zmieni się w kilkadziesiąt. I że Gdańsk
od czasów wojny już niejednokrotnie znakowany był bardzo podobnymi
morderstwami.
Barnabie
i jego ekipie nie pozostaje nic innego jak próba odtworzenia
historii i skontaktowania się z jak największą ilością osób z
rodzin czy znajomych ofiar sprzed lat. Ogromnym zaskoczeniem jest
fakt, że wszystkich coś ze sobą łączy…
Na
sam początek, jeśli chcecie poznać losy Barnaby polecam zacząć od
początku. Dlaczego? Bo bardzo łatwo pogubić się w nazwiskach
śledczych, gdyż pani Agnieszka stosuje je wymiennie z imionami i
dla nieznających wcześniejszych tomów serii będzie to nie lada
wyzwanie. Następnie trzeba przywyknąć do stylu. To nie jest
amerykański kryminał pełen zwrotów akcji, litrów krwi oraz spraw
rozwiązanych w jeden dzień. To książki przedstawiające żmudne
śledztwa oparte na przesłuchaniach i przeszukiwaniach. Wiele opisów
oraz rozmyślań. Akcja toczy się swoim rytmem, momentami wręcz
wygasa. Po to jednak by po chwili pojawić się z konkretną mocą i
… sprowadzić wszystkich na ziemię, bo
trop okazał się fałszywy. Mnie to zauroczyło. Nareszcie coś, co nie dzieje się na zwariowanych obrotach, coś idącego swoim
krokiem. Przede wszystkim jednak coś swojskiego. Bo powieści
Agnieszki Pruskiej faktycznie pokazują naszą polską policję oraz
to jak prowadzone są u nas śledztwa. W końcu coś prawdziwego,
realistycznego i choć nie wbijającego w fotel to jednak wartego
uwagi. Polecam Uszkiera i jego przygody każdemu. Szczególnie
miłośnikom tych mniej krwawych kryminałów i spokojniejszej akcji.
<Ocena: 9/10>
Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Oficynka
Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuń