Autor: David Sheff
Stron: 448
Gatunek: literatura faktu, biografia, dramat, literatura piękna
Wydawnictwo: Poradnia K
ISBN: 978-83-660-0517-4
Na tą książkę trafiłam tak naprawdę przypadkiem. Jako że tematyka narkotyków i uzależnień pojawiała się już w czytanych przeze mnie książkach to pomyślałam, że kolejna będzie dobrym pomysłem. To, co przeważyło szalę to fakt, iż do tej pory czytałam książki z punktu widzenia osoby biorącej. Stąd myśl, że wyznania członka rodziny będą jednak czymś zupełnie innym. David Sheff pisząc tę książkę zrobił dla mnie (myślę, że nie tylko) coś wspaniałego.
„Mój
piękny syn” to pierwsza (przynajmniej w moim przypadku) tak
szczera i przy okazji napisana przez ojca historia. Tak jak
wspomniałam za mną wiele tego typu historii, ale opowiadanych przez
samych narkomanów. Nigdy nie miałam okazji poznać realiów członka
rodziny. Nie było mi dane zobaczyć co przeżywają bliscy.
David
to zrobił. Otwarł drzwi do swojego życia po to by pokazać jak
wygląda codzienne życie z nastoletnim, a później dorosłym już
synem narkomanem. Pokazał codzienny strach najpierw o jego zdrowie,
a potem już życie, niepokój, kiedy i czy w ogóle się odezwie lub
pokaże. Obawy o resztę rodziny, a nawet przyjaciół.
Nic
uzależnił się zarówno od alkoholu jak i narkotyków. Miał
zaledwie dwanaście lat, gdy zaczął eksperymentować. Najpierw była
marihuana, a potem poszło z górki. Nim ktokolwiek się obejrzał
był w objęciach twardych narkotyków, leków i alkoholu.
"Mój piękny syn" to jednak nie historia Nica, ale jego rodziny. Przede wszystkim ojca. To David dniami i nocami zajmując się żoną i dwójką młodszych dzieci nie potrafił poświęcić im całej uwagi. Wiedział, że ich zaniedbuje, ale nie mógł zapomnieć o najstarszym synu - Nicu.
Chłopak miał przed sobą świetlaną przyszłość. Inteligentny, młody z wieloma zdolnościami i kochającą i wspierającą rodziną. Niestety wybrał inną drogę. Tę, która skrzywdziła zarówno jego, jak i rodzinę. Jego nałóg kosztował zdrowie nie tylko samego Nica, ale również jego ojca. Tylko David wie ile nerwów i stresu kosztowało go to, co zafundował mu własny syn. I choć musiał być twardy, odmawiać i patrzeć jak chłopak się stacza to okazało się to być najlepszą postawą jaką mógł wybrać.
David w niezwykle szczery sposób pokazuje nam stadium uzależnienia własnego dziecka. Obnaża każdy najsłabszy punkt i zastanawia się, która z najdrobniejszych nawet rzeczy mogła zawinić. Być tym konkretnym kamykiem, który wywołał lawinę.
To, co zrobiło na mnie wrażenie to nie tylko ta bezpośredniość i obnażenie własnych słabości i problemów, jeśli chodzi o Davida. To fakt, że w swojej książce zawarł wiele rad jak postępować z dziećmi, które wpadły w ten paskudny nałóg, jakim są narkotyki. Daje wiarę i nadzieję, że można z tego wyjść. Pokazuje, że choć jest to naprawdę trudne to jednak możliwe. Najtrudniejsze to być twardym i umieć się sprzeciwić, nawet jeśli łamie nam się serce.
"Mój piękny syn" to książka nie tylko o zdrowieniu narkomana. To historia powrotu do zdrowia całej rodziny, która próbuje odzyskać równowagę po latach życia w strachu, niepewności i rozczarowaniu.
Dla mnie to prawdziwy bestseller, jeśli chodzi o problemy z narkomanią. Myślę, że tę konkretną książkę poleciłabym każdemu. Rodzicom, jak i ich dzieciom. Tym, którzy mają kontakt z narkotykami, ale i tym, którzy nic o nich nie wiedzą. To ostrzeżenie i pomoc w jednym. Przeczytajcie, a zrozumiecie co mam na myśli.
Ocena: 10/10
Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję księgarni Tania Książka
Trudny temat. Jestem ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńStudiowałam terapię uzależnień i bardzo się cieszę, że powstają takie książki po czym odbijają się szerokim echem w społeczeństwie. Na pewno ją przeczytam. Dzięki za recenzję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ewa z www.mybooksandpoetry.blogspot.com
Na pewno będzie poruszająca. Lubię trudne książki.
OdpowiedzUsuń