Cykl: Detektyw Robert Hunter ( Tom 1)
Seria: Kryminał
Autor: Chris Carter
Stron: 368
Gatunek: kryminał, thriller, thriller psychologiczny
Wydawnictwo: Sonia Draga
ISBN: 978-83-799-9525-7
Nim udało mi się dorwać we własne ręce książkę Cartera to zdążyłam o nim wiele usłyszeć. Niestety osobiście przygodę z Chrisem zaczęłam nie po kolei, ale jak widać wszystko naprawiam. Już po pierwszej jak dla mnie książce wiedziałam, że nie odpuszczę mu żadnej. Czym mnie tak omotał? Wieloma rzeczami, a z każdą szło mu zdecydowanie coraz lepiej.
Detektyw Robert Hunter pracuje w specjalnej jednostce wydziału kryminalnego. Dwa lata temu razem z poprzednim partnerem prowadził sprawę seryjnego mordercy zwanego Krucyfiksem. Został on złapany i stracony mimo, że sam Robert nie był przekonany o winie skazanego. Czy miał powód by tak uważać? Nie długo po zakończeniu sprawy Scott Wilson jego ówczesny partner ginie w wypadku, w którego przypadek Hunter również nie wierzy.
Pewnego poniedziałku detektyw wraz z nowym partnerem Carlosem zostaje wezwany na miejsce zbrodni znajdujące się w głębi lasu w parku narodowym LA - National Forest. Zamordowana zostaje dwudziestokilkuletnia dziewczyna. Przed śmiercią była okrutnie torturowana, ale to co najbardziej szokuje Huntera to tajemniczy symbol podwójnego krzyża. Identyczny jak ten sprzed lat zostawiany przez Krucyfiksa, ale przecież on został złapany i stracony... Musi wprowadzić we wszystko Carlosa i wytłumaczyć mu o co chodzi z zostawianym przez mordercę znakiem.
Pisząc książkę Chris poprzez Roberta Huntera wypowiedział bardzo ciekawe i prawdziwe słowa odnoszące się do pracy policji...
Ile osób zginie? Jak bardzo wymyślne metody zbrodni wymyśli morderca? Czy Hunter i Garcia złapią tym razem prawdziwego winnego? Ile będzie ich to kosztowało sił nie tylko fizycznych, ale i psychicznych?
Po przeczytaniu "Rzeźbiarza śmierci" pojawiła się u mnie myśl co Chris Carter ma w głowie, że tworzy coś takiego. Teraz po zaliczeniu innej jego książki, a przy okazji jego debiutu ta myśl się pogłębiła. A moje jedyne wytłumaczenie to to iż studiował psychologię i zaburzenia kryminalne, a jako psycholog kryminalny badał i rozmawiał z tak wieloma zbrodniarzami i seryjnymi mordercami, że chyba z wymyśleniem czegoś takiego nie mógł mieć po prostu problemu. Z drugiej strony mi daleko do takiego wykształcenia, a to co mam w głowie niewiele różni się ode tego co ma Carter...
A między nami czytelnikami! Chciała bym tę książkę polecić dosłownie każdemu - niestety nie mogę tego zrobić. Pozycja jest zbyt drastyczna, zbyt krwawa, zbyt przerażająca. Za dużo w niej bezwzględnego zła i okrucieństwa. I jeśli brak Ci mocnych nerwów to nie przebrniesz nawet kilku pierwszych stron. Jeśli jednak lubisz takie właśnie klimaty to nie waż się nawet ominąć pozycji Cartera! Nie zawiedziesz się! A tak jak i inne jego powieści zafundują nam przejażdżkę rollercoasterem i to bez trzymanki!
"Przeżegnaj się i módl, by umrzeć. Szybko"*
Detektyw Robert Hunter pracuje w specjalnej jednostce wydziału kryminalnego. Dwa lata temu razem z poprzednim partnerem prowadził sprawę seryjnego mordercy zwanego Krucyfiksem. Został on złapany i stracony mimo, że sam Robert nie był przekonany o winie skazanego. Czy miał powód by tak uważać? Nie długo po zakończeniu sprawy Scott Wilson jego ówczesny partner ginie w wypadku, w którego przypadek Hunter również nie wierzy.
Pewnego poniedziałku detektyw wraz z nowym partnerem Carlosem zostaje wezwany na miejsce zbrodni znajdujące się w głębi lasu w parku narodowym LA - National Forest. Zamordowana zostaje dwudziestokilkuletnia dziewczyna. Przed śmiercią była okrutnie torturowana, ale to co najbardziej szokuje Huntera to tajemniczy symbol podwójnego krzyża. Identyczny jak ten sprzed lat zostawiany przez Krucyfiksa, ale przecież on został złapany i stracony... Musi wprowadzić we wszystko Carlosa i wytłumaczyć mu o co chodzi z zostawianym przez mordercę znakiem.
Pisząc książkę Chris poprzez Roberta Huntera wypowiedział bardzo ciekawe i prawdziwe słowa odnoszące się do pracy policji...
"[Robert] Pomyślał w jakiej błogiej nieświadomości pozostaje większość społeczeństwa, nie zdając sobie sprawy z czyhającego za rogiem zła. Jego praca po części polega też na tym, by w tej nieświadomości pozostali." **
Ile osób zginie? Jak bardzo wymyślne metody zbrodni wymyśli morderca? Czy Hunter i Garcia złapią tym razem prawdziwego winnego? Ile będzie ich to kosztowało sił nie tylko fizycznych, ale i psychicznych?
Po przeczytaniu "Rzeźbiarza śmierci" pojawiła się u mnie myśl co Chris Carter ma w głowie, że tworzy coś takiego. Teraz po zaliczeniu innej jego książki, a przy okazji jego debiutu ta myśl się pogłębiła. A moje jedyne wytłumaczenie to to iż studiował psychologię i zaburzenia kryminalne, a jako psycholog kryminalny badał i rozmawiał z tak wieloma zbrodniarzami i seryjnymi mordercami, że chyba z wymyśleniem czegoś takiego nie mógł mieć po prostu problemu. Z drugiej strony mi daleko do takiego wykształcenia, a to co mam w głowie niewiele różni się ode tego co ma Carter...
A między nami czytelnikami! Chciała bym tę książkę polecić dosłownie każdemu - niestety nie mogę tego zrobić. Pozycja jest zbyt drastyczna, zbyt krwawa, zbyt przerażająca. Za dużo w niej bezwzględnego zła i okrucieństwa. I jeśli brak Ci mocnych nerwów to nie przebrniesz nawet kilku pierwszych stron. Jeśli jednak lubisz takie właśnie klimaty to nie waż się nawet ominąć pozycji Cartera! Nie zawiedziesz się! A tak jak i inne jego powieści zafundują nam przejażdżkę rollercoasterem i to bez trzymanki!
* -Cytat z "Krucyfiks" Chris Carter, okładka
** - Cytat z "Krucyfiks" Chris Carter, str. 159
Ocena: 10/10
Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Sonia Draga
Ciekawe ciekawe. Ja się teraz wzięłam za książki Kate Atkinson i Iana Rankina. Polecam, świetna wciągająca akcja i dobry humor gwarantowany. Praca w policji to praca dla ludzi o silnych nerwach. Niestety. Im więcej kryminałów czytam tym bardziej dociera do mnie ile wszelakiego zła nas otacza. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://kasinyswiat.blogspot.com/
Brzmi naprawdę interesująco :) wrzucę na lc na półkę "chcę przeczytać" :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele drastycznych książek, między innymi mojego ukochanego Grahama Mastertona. Biorąc do ręki Krucyfiks, byłam prawie pewna, że już nic mnie nie zaskoczy. A tu proszę... A tu jednak... Widać, że bardzo lubisz tego autora, a ta recenzja zdecydowanie zacheciłaby mnie do przeczytania książki🙂
OdpowiedzUsuńChris Carter pisze świetnie,może i brutalnie,krwawo,bezwzględnie,ale pobudza wyobraźnię,dodaje wrażeń,pokazuje,że człowiek jest zdolny do wszystkiego.Najlepsze w książkach Cartera jest właśnie jego bezwzględne,pobudzające do dreszczyku zaskoczenia krwawe opisy ,umożliwiające wyobrazić sobie całą scenerię.Pokazjuje też dlaczego,jak, jaki ma profil psychologiczny morderca.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń