Cykl: Wyoming Man (tom 6)
Autor: Diana Palmer
Stron: 416
Gatunek: literatura kobieca, romans współczesny, literatura współczesna, literatura obyczajowa, romans, dramat, sensacja, kryminał
Wydawnictwo: HarperCollins
ISBN: 978-83-276-3769-7
Diana Palmer jest mi dobrze znana. Bardziej dzięki mamie niż samej sobie, ale owszem sięgam po jej książki. Ot przerywnik w czymś poważnym, czasami męczącym psychicznie. Skąd pomysł by akurat teraz po nią sięgnąć? Może słonko za oknem, a może okładka, która przypomina wiosnę/lato gdzieś na farmie. I tu niemiłe zaskoczenie - okładka to fake, bo opowieść toczy się zimą co trochę mnie zaskoczyło i nie pocieszyło.
Meredith zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo. Pomaga jej przyjaciel, który proponuje by zamieszkała na ranczu jego brata, które jest wyjątkowo dobrze chronione przez fakt posiadania bardzo drogiego bydła, które tam hodują. Ren Colter, który jest właścicielem zgadza się na to, choć jak się okazuje nie zna prawdy dlaczego Merrie się ukrywa. Niestety w momencie, w którym poznaje młodą kobietę zaczyna żałować swojej decyzji. Śliczna i drobna blondynka budzi w nim instynkt opiekuńczy, a Ren obiecał sobie, że jego serce będzie niedostępne dla żadnej kobiety po tym jak zdradziła go narzeczona. Sama Meredith też czuje, że mężczyzna nie jest jej obojętny i budzi w jej ciele coś czego nigdy nie czuła. Problemem okazuje się przeszłość Merrie oraz jej wychowanie. A jak by tego było mało zachowanie Rena, który bierze dziewczynę za kolejną partnerkę Randalla tylko pogarsza sytuację.
Ona nie wie co robić i jak się zachowywać, on nie rozumie, że uczucia rządzą się swoimi prawami. Ona mu ufa, a on to wykorzystuje, choć nie z premedytacją. Z powodu złych doświadczeń z kobietami odbiera ją jako oszustkę.
Tak jak wspomniałam Dianę znam i czasami czytuję, choć prawdziwą jej miłośniczką jest moja mama. Ja traktuję jej książki jako rozrywkę, a nie coś, co czytałabym nałogowo. I najczęściej wiem dlaczego. "Serce jak głaz" to typowy romans z porachunkami przestępczymi w tle. I pewnie wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że powieść jest po prostu bajkowa. Jedna z tych okropnie naiwnych, choć na plus przyznam, że nie zbyt słodkich. Nie ocieka lukrem jak niektóre. Wiem, że znów minie trochę czasu aż znów do niej sięgnę, ale zrobię to na pewno nadaje się do relaksu. Polecam miłośniczkom typowych kobiecych pozycji. Zdecydowanie będą zadowolone.
<Ocena: 6/10>
Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu HarperCollins Polska.
Ja lubię czasami sięgać po takie książki :)
OdpowiedzUsuń