poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Aly Martinez - "Walcząc z ciszą"


Tytuł: Walcząc z ciszą
Cykl: On the Ropes (tom 1)
Autor: Aly Martinez

Stron: 326
Gatunek:  literatura kobieca, romans współczesny, literatura współczesna, literatura obyczajowa, romans, dramat, kryminał
Wydawnictwo: NieZwykłe
ISBN: 978-83-788-9836-8


Jeśli chodzi o gatunki książek zaczęłam ostatnio skakać z kwiatka na kwiatek. Już nie jestem wpatrzona tylko w kryminały i thrillery, choć to pewnie one zawsze będą najbliższe memu sercu. Coraz częściej jednak sięgam po romanse. Jednak żeby nie było zbyt słodko, to te najlepsze dla mnie powinny obijać się o dramat lub kryminał. Wtedy jestem szczęśliwą czytelniczką książek innych niż mocne i krwawe thrillery. Aly dała mi coś, co zdecydowanie zaspokoiło mój gust literacki.

Chciałoby się powiedzieć, że Till Page jest nastolatkiem, a potem młodym mężczyzną jak każdy inny. Jednak tak nie jest. Jego rodzina delikatnie mówiąc jest dysfunkcyjna. Clay głowa rodziny troszczy się tylko o własne dobro i to do tego stopnia, że nie waha się narazić zdrowia i życia własnego syna by samemu nie mieć kłopotów. Matka Debbie robi dokładnie to samo tyko w kobiecy sposób. Woli zadbać o siebie niż o swoje dzieci. A Till jako najstarszy z trójki dzieciaków odpowiada praktycznie za wszystko. Kocha swoich młodszych braci i zrobi dla nich wszystko. Dlatego chłopak uczy się i pracuje.
Problemem jest fakt, że Till jako trzynastolatek dowiedział się czegoś, o czym chciałby zapomnieć. Chłopak traci słuch, a to jak szybko będzie to postępować jest zagadką nawet dla lekarzy. 
W najgorszym dla nastolatka momencie na jego drodze pojawia się Eliza. Najpierw dziewczynka, potem już kobieta. Ona wspiera jego, a on ją. Świadomi, że nie są w stanie bez siebie funkcjonowac tworzą parę najlepszych przyjaciół, ale czy tylko?
Ich znajomość rozpoczęła się w wieku trzynastu lat. Widywali się w tak zwanym "ich mieszkanku" gdzie Eliza wchodziła drzwiami, a Till oknem. 
To właśnie to OKNO jest kluczowym elementem w tej powieści. 
Okno i obawy młodego mężczyzny o utratę słuchu. Utratę tego, co kocha najbardziej na świecie, czyli głosu Elizy, Flinta oraz Quarry'ego.

Słowa Elizy w najgorszym momencie:

"- Koniec z tym - oznajmiłam powoli, żeby mógł odczytać z ruchu moich warg. Palcem stuknęłam go w klatkę piersiową. - Z tobą jest dobrze. - Następnie przeniosłam palec na swoją klatkę piersiową. - Ze mną jest dobrze. - Po tym zamachałam, wskazują nas oboje. - Z nami jest dobrze. - Chwyciłam notatnik i zapisałam ostatnie słowa: Nic innego nie ma znaczenia."*

Książka w naprawdę dobrym stylu pokazuje walkę Tilla ze zbliżającą się głuchotą. Jego chęć ochrony rodzeństwa oraz ukochanej. Niestety najstarszy z Page'ów ma też swoje minusy. Upór i to niestety nie tam, gdzie by się przydał oraz jego "fantazje". Nie potrafił ułożyć sobie priorytetów tak jak powinien. Efektem tego były momenty, gdy chciałam zamienić się miejscami z Elizą tylko po to by móc mu strzelić ze sławnego liścia (wiem, marne szanse z bokserem, ale jaka satysfakcja, że próbowałam!). Jedno trzeba jednak przyznać. Aly zafundowała czytelniczkom emocjonalny rollercoaster, który lubię. A coś czuję, że ten prawdziwy zacznie się w drugim tomie cyklu, który będzie opowiadał o losach średniego z Page'ów - Flinta. Lubię takie nowości, choć tu czegoś mi zabrakło. Ciekawa jestem co Martinez pokaże dalej.

* - Cytat z "Walcząc z ciszą" Aly Martinez, str. 248

  Ocena: 7/10

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję księgarni  Tania Książka

1 komentarz: