niedziela, 7 kwietnia 2019

Sally Morgan - "Co wie twój kot?"

Tytuł: Co wie twój kot?
Autor: Sally Morgan

Stron: 192
Gatunek: popularnonaukowa, poradnik, 
Wydawnictwo: Alma-Press
ISBN: 978-83-702-0735-9

Przy pisaniu o podobnej pozycji tyle, że o psach wspomniałam, iż jestem zwierzofanką od urodzenia. Kocham je wszystkie, choć niektóre tylko na odległość. Nie rozumiem łapania dzikich gatunków, tylko dlatego, że są słodkie z wyglądu, bo ludzie kupują by się takim pochwalić przed sąsiadem. Albo dlatego, że pasuje do czyjegoś wyglądu/charakteru/stylu. Nie! Jeśli ktoś chce mieć pupila to niech wybierze z tych, które są do tego dostosowane. Które z nami żyją (albo obok nas jak najczęściej robią to koty). Wtedy nikt nie ucierpi.

Nie od dziś wiemy, że koty to zdecydowanie jeden z najlepszych przykładów zwierząt indywidualistów. 

"Ze wszystkich bożych stworzeń tylko jednego nie można zniewolić i wziąć go na smycz. Tym stworzeniem jest kot." Mark Twain *

I nie chodzi tu o smycz i spacer, choć pewnie wielu właścicieli mruczków potwierdzi, że w niektórych wypadkach jest to niemożliwe. Chodzi o łączącą go z człowiekiem więź. Kot nie da się omotać i uzależnić, nie będzie ludzkim sługą. Uwierzcie mi, że da się z kotem nawiązać niezwykle bliską, wrażliwą i emocjonalną nić porozumienia, ale ona nigdy, powtarzam nigdy nie będzie tak gładka i łatwa jak z jest to z psami. Nie wiadomo czy to tylko puchate stworzenia o przepięknym (czasami maślanym spojrzeniu) czy też diablęta wcielone, które tylko czekają by pokazać swoje rogi. Miałam do czynienia z takim i z takim przykładem. Ewidentnie ten drugi wręcz rwał się na wolność, którą otrzymał mieszkając w domu z ogrodem. Ten pierwszy był właśnie kotem przyjacielem z tą niesamowitą empatią dla człowieka.

"Co wie twój kot?" to podobnie jak książka o psach pozycja podzielona na dwie części.

Pierwsza to poznanie kocich zmysłów. Największy koci dar, czyli... superwzrok! I choć w dzień widzą znacznie gorzej to w nocy człowiek może pomarzyć o takiej widoczności jaką mają mruczki. Nikły blask księżyca i ten zwierzak zobaczy wiele i to w doskonałej jakości. Niestety prócz gorszej jakości widoczności w dzień wadą nocnego widzenia jest też utrata rozróżniania kolorów. Stąd też kot polega na reszcie zmysłów. Węch, smak i słuch. No i myślę, że to, co najważniejsze u tych niezwykle zwinnych i często wręcz atletycznych postaci to zmysł... dotyku i równowagi. Za dotyk u kota odpowiadają włosy czuciowe zwane wibrysami. Mając koty szczególnie długowłose, które coraz częściej ludzie strzygą podobnie jak psy pamiętajcie by ich nie obcinać, bo kaleczycie pupila! Opanowane wręcz do perfekcji równowaga to kolejna jego cecha. Wyginanie ciała dla kota to rzecz najnormalniejsza w świecie. Pomagają mu w tym dwie rzeczy. 5 dodatkowych kręgów grzbietowych względem np. człowieka oraz brak obojczyków. No i ogon, które manewruje we wszystkie strony.

Druga część to już odkrywanie kociego świata.
To, co podobało mi się w pozycji o psach i jest również tutaj to ponownie omówienie mimiki zwierzęcia. Mało tego wzbogacona w zdjęcia i rysunki ułatwia zapoznanie dzieci z podejściem do pupila. Nie pozwólmy dzieciom robić co chcą tylko dlatego, że kot na to pozwala (rzadko, ale jednak zdarzają się koty niezwykle spokojne, np. Ragdoll). 
No i podobnie jak z psami. Czy kot ma szósty zmysł? Czy potrafi wyczuć nadchodzącą ludzką śmierć, trzęsienie ziemi czy też nieuleczalne choroby? O terapii z kotami pewnie nie jedno z Was słyszało. Felinoterapia to coś wspaniałego i relaksującego. 

Prawda jest taka, że mogłabym napisać więcej, ale po co? Kto ma kota wie, a kto chce mieć, powinien najpierw zapoznać się z jakąkolwiek pozycją pomagającą je zrozumieć. Tylko miejcie na uwadze, że jeśli już zdecydujecie się na tę puchatą kulkę, która być może pokaże rogi to nie będziecie ich właścicielami tylko sługami! Książka warta uwagi. Polecam zarówno miłośnikom, jak i laikom. Ja pokochałam za eleganckie wydanie i wiedzę, którą łatwo przekazać maluchom. 

* - cytat z "Co wie Twój kot?" Sally Morgan, str. 5

  Ocena: 8/10

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu Alma-Press.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz