wtorek, 4 listopada 2014

Imogen Edwards-Jones – „Szpital Babylon”

Dokładnie tak. Medycyna dosłownie i w przenośni to coś czego nie przepuszczę.
„Szpital…” to niewiarygodna historia oparta na prawdziwych opowieściach lekarzy i pielęgniarek. Akcja to czy się w fikcyjnym szpitalu, a imiona bohaterów (tak personelu jak i pacjentów) zostały zmienione. Książka w równej mierze śmieszy co szokuje. Momentami na prawdę ciężko uwierzyć, że takie rzeczy na prawdę dzieję się za ścianami szpitali. Historia opisuje 24-godzinny dyżur na SOR-ze. Co w tak wydawałoby się krótkim czasie może się zdarzyć? WSZYSTKO! Począwszy od narodzin skończywszy na zgonie. A między tym strzelaniny, użycie maczety, poparzenia, narkotyki (nie tylko wśród pacjentów!) i alkohol. Cierpienie, ból, smutek, przygnębienie, ale i radość, euforia, ulga i śmiech to uczucia towarzyszące zarówno personelowi jak i pacjentom SOR-u.
Książka dla miłośników tematu medycznego, ale nie tylko. Lekki język i zabawna forma przekona każdego kto chciał by zacząć przygodę z medycyną w literaturze. No i dla tych co kochają niekonwencjonalne ujęcie medycyny. Ale ostrzegam! Po przeczytaniu prawdą stanie się to co pisze na okładce: „Już nigdy nie wejdziesz do szpitala z taka ufnością”
<Ocena: 9/10>

1 komentarz:

  1. Szybko czyta się ową pozycję, szpital całkiem inny niż w "Leśnej Górze", co z pewnością czyni go prawdziwym, rzeczywistym.

    OdpowiedzUsuń